To uczucie radości, gdy chcesz obejrzeć półminutowy filmik na sadolowym playerze, ktoś dzwoni, odbierasz, rozmawiasz dobrych kilka minut, kończysz, stwierdzasz, że zjadłbyś sobie coś, przygotowujesz smaczną kolację, jajecznicę z bekonem, robisz sobie kakao, które wypijasz leżąc w wannie, myjesz zęby, sprawdzasz czy wszystko powyłączane, drzwi zamknięte, wracasz przed kompa, a tam właśnie znika ikonka ładowania się filmiku.
Byłem w Meksyku i jest to jak najbardziej zwyczaj. Jubilat musi ugryźć tort a w tym czasie zawsze ktoś wpycha jego głowę w tort. Widziałem na własne oczy
Ok wpycha, a tutaj chcieli jej łbem stół z talerzem zespolić