Przemiły pan zauważył małego żółwia który pomylił drogę i zamiast podążać w stronę morza zawędrował na drogę. Bez zastanowienia postanowił uratować małe zwierzątko a swój szlachetny czyn nagrać telefonem:
A tydzień wcześniej żółw podjął życiową decyzję: "przenoszę się do miasta, tutaj jest mokro, piździ niemiłosiernie i jeszcze ptaki srają i krzyczą."
I prawie mu się udało, ale jakiś pan musiał nagrać swoje bohaterstwo.
W sumie to dobrze, że tak się stało. Gdyby udało mu się przeżyć i złożyło by jaja, to wszyscy jego potomkowie zapie**alaliby po autostradzie zamiast w ocenie
Tr...........ty
2019-11-08, 18:23
Tak niewiele żółwikowi szczęścia zabrakło. Swoją drogą, ptak się i tak nim nie naje.