ale nim jebnął... uuuu.... Nie wiem ilu z Was maiło okazję stać naprzeciwko byka na wolności ale poniżej, moja krótka historia:
Moja żona pochodzi z wiejskich rejonów a teściu jest gospodarzem ( mleczarnia ) więc z krowami i bykami, ja mieszczuch tak naprawdę obyłem się dopiero tam na miejscu. Obyłem czyli mam na myśli, że zobaczyłem jak to wszystko wygląda i nie ma co k***a zazdrościć im roboty W każdym razie, akcja miała miejsce dzień po chrzcinach mojej córki i to w bardzo porannych godzinach gdzie wszyscy jeszcze dochodziliśmy do Siebie po imprezie.
Jeden z psów ma podwórku mocno ujadał i to mnie jakoś zaciekawiło, wyszedłem zobaczyć co jest grane. Pies stał i szczekał w kierunku naprzeciw bramy wjazdowej więc coś tam było i po prostu alarmował. Nie widziałem co to, ponieważ stodoła zasłaniała i musiałem po prostu tam podejść by to zobaczyć. Szczerze mówiąc brałem pod uwagę jakiegoś lisa czy innego psa a ten nie może nic zdziałać bo na łańcuchu. Idąc do niego, pies nagle k***a schował się w budzie.. co mnie lekko ruszyło, że coś tam k***a jest dużego. Słuchajcie, wychodzę za róg stodoły i stoję naprzeciwko młodego byka, jakieś 5-8 metrów od niego. Młody j***niec się zerwał w nocy z łańcucha i sobie wyszedł. Byki jak nie znają otoczenia to nie uciekną tak w woli wyjaśnienia więc kręcił się na tyle gospodarstwa pewnie przez kilka godzin jak spaliśmy. Dodam, że młody to oznacza, że miało jakoś ~2 lata, warzył wtedy około 300-400 kg [ dorosłe ważą ponad 700 kg ]. Wytrzeźwiałem w 2 sekndu, a jak tupnął nogą i ryknął to w chacie znalazłem się po kolejnych 2 sekundach. Wpadłem na chatę, zebrałem teścia [ jeszcze wstawionego ] a ten k***a z kijkiem sobie poszedł do niego ja stałem w bezpiecznej odległości z metalowym prętem i czekałem jak byk go jebnie i zaraz będzie pogrzeb [ teściu już swoje lata ma ]. A ten j***niec podszedł jak nic, klepnął go k***a kilka razy w tyłek, zaprowadził na miejsce i podpiął łańcuchy.
Byk swojego Pana zna, mnie by rozj***ł o ścianę gdybym zrobił tylko metr dalej. Przyznam szczerze, że filmiki filmikami, ale jak stoisz naprzeciwko tak dużego zwierzaka, które nie kontroluje Siebie.. nogi się trzęsą
@facet85
Mlody byk 2 lata...
Byki chowa sie do 30 miesiecy bo potem cena drastycznie spada w dol. Ew. jesli zostaje na rozplodnika to dluuuzej sie trzyma.
300-400 kg to mogl miec majac +/- rok. Takze mozna rzecz, ze to jeszcze cielaczek prawie ze. Zajmuje sie skupem bydla wiec wiem co to potrafi. Mam doczynienia z bykami po 700-800kg ale tez i takimi po tonie. I o wiele czesciej z tymi malymi sk***ielami jest problem niz z tymi wielkimi. Wielkim zazwyczaj sie nie chce glupiec a te male maja sily i lubia sobie poskakac, poatakować. Ale trafil mi sie przypadek, ze byk prawie tona przeskoczyl mur 1,90m wysokosci. (brzuch troche obtarl ale przeskoczyl) I co by nie bylo, takie maly sk***iel 400kg starczy zeby zabic czlowieka. I w dwoch rzeczach masz racje: obcego bardzo chetnie zaatakuje a sprawa druga na wolnosci im odbija. Jak cale zycie tylko w szopie staly a zobacza wolnosc to sie robi nieciekawie. Zdarzalo sie tak, ze sztuki po 300-400kg ktore byly agresywne i nie dalo sie ich zlapac/ nagnac bo po prostu atakowaly razem z bratem po prostu obalalismy na ziemie zanim one zdazyly nas bo byl to jedyny sposob.
@dalian94 - nie jestem znawcą, mówię na oko jak mi się wydaje, tym bardziej, że to miało miejsce 2 lata temu w każdym razie był młody ale k***a duży a potem poszedł k***a na cięcie i był z niego hajs od teścia na wesele seses