Też raz tak miałem. Zajebista Japonka. Akcja jest naprawdę spontaniczna, robimy to ostro, ona krzyczy: "mocniej, mocniej!. I tak r*cham i r*cham, i troszkę się rozmazuje ekran, obraz ucieka, a ona dalej krzyczy, więc jeszcze mocniej ją walę. I nagle budzę się w swoim łóżku, podnoszę wzrok i spostrzegam, że współlokator patrzy na mnie jak na największego pojeba. Od razu skumałem, że musiałem r*chać łóżko jak poj***ny, więc udałem mega zaspanego i mówię na głos: "Gdzie moja Japonka? Taka fajna była" i już miałem czyste konto. Macie taką zwyczajną anegdotkę z życia randomowego Sadola-anonima.