Czarny był odważny, dziecku coś gdzieś włożył
Cały czas po wsi biegał, wiosny już nie dożył
Główka mu zsiniała, uszka wykrzywiły
Czaszka na pół pękła, szwy wewnątrz puściły...
Fake. Biskup Wesołowski tam był i miał zupełnie inne doświadczenia odnośnie tamtejszej gościnności dla osób o takich skłonnościach
Niestety mu się zmarło niespodziewanie w Watykanie. Podobnie jak słynnemu bezdomnemu panu Stanisławowi z Warszawy. Ot dziwne zbiegi okoliczności w KK występują. Jeszcze trochę i można by uwierzyć że to boska interwencja.