- "W zasadzie to jest wszystko wirtualne. Tego nie można dotknąć. Nie można wziąć do ręki. No, niestety jest posądzony o coś... No zobaczymy co będzie dalej".
Problem w tym, że nawet za rzeczy niematerialne wydaje się prawdziwą gotówkę. Kradzież to kradzież.
No i dobrze! Jakiś czas temu, czytałem artykuł o podobnych sprawach, ale w Japonii. W kraju gdzie rynek gier online jest nieporównywalnie większy niż ten u nas. Tam podobne wirtualne kradzieże traktuje się jako normalne przestępstwo. Faktem jest, że niektórzy gracze pakują w te gry na prawdę sporo kasy i chociażby z tego tytułu powinno się karać wirtualnych złodziei.
a czy typek miał na zbroję fakturę? pożyczyłem znajomemu komputer, nie chciał mi go oddać, poszedłem na komendę, policja mówi, że rachunek nie wystarczy, musi być faktura. to jest Polska, tego nie zrozumiesz.
W dobie internetu i gier komputerowych, w których ludzie kupują coś za prawdziwe pieniądze, cieszę się, że te tematy są poruszane w mediach (ch*jowych bo ch*jowych, ale trafiają do dużej ilości odbiorców). Na drugi raz gówniarze zdadzą sobie sprawę, że kradzież to kradzież nie ważne gdzie i czego.
Ta jak zajebią pieniądze z konta to przecież też nie są prawdziwe pieniądze to tylko umowa między ludzka że przyjęliśmy taką formę płatności tak jak i ludzie umawiają się na wartość wirtualnych rzeczy w grze
sz...........an
2013-03-05, 14:30
A nie lepiej wstawić przy modemie czytnik dowodu osobistego? Nie wejdziesz na neta dopóki nie zostanie odczytany pesel stop gimbusiarni