k***a aż mi sie coś przypomniało. Kiedyś z kumplem za małolata zachlaliśmy i musiałem go zabrać do siebie na chatę by otrzeźwiał.
Doj***ł sie do nas typ z osiedla,ćpunek,kozaczek,postanowił mi pomóc zabrać kumpla do mnie.
Sk***syn ! Jak weszliśmy do mieszkania,to ja kumpla przywlokłem na łóżko żeby mógł odpocząć.
A ta k***a babilońska zaj***ła mi aparat z wieloma zdjęciami.Miałem przeczucie ze coś mi zniknęło ze stołu bo tam miałem aparat.
Ale wiecie jak to na bani. A ch*j tam może mi sie wydawało. Dopiero po 2 j***nych tygodniach zorientowałem sie ze nie mam aparatu.
W sumie to ch*j z aparatem,ale k***a zdjęcia,a było ich od ch*ja ! ! Poczułem jak by ktoś zabrał mi część j***nych wspomnień.
Oglądając filmy na Sadolu z kar dla złodzieji zawsze mam w wyobrażenie że to ten sk***iel który ukradł mi moją rzecz a ja jestem tym,
wymierzającym sprawiedliwość.
Czekam aż jebnie pie**olona apokalipsa i wiecie co pierwsze zrobię ?
Nie będę chował sie w piwnicy z konserwami.
Dopadne sk***ysyna na pierwszym miejscu ! Bedę ch*jowi odcinał skórę,kawałek po kawałku.
A jak straci przytomność będe wpie**alał mu adrenaline w serce by dłużej cierpiał.