I znowu kręcenie gównoburzy o nawyki żywieniowe Chińczyków. Ja ci aktywiści tak kochają kundle, to niech je sobie w domu trzymają. Chińczycy je tylko lubią i je jedzą. Kto nie jadł bitek z dobrze obtłuczonego psa, niech pierwszy rzuci kamieniem.
Loaloa nie pie**ol, to bieda na wsi zmuszała do jedzenia psów, ci którzy mieszkają w miastach i mają psa psiny już nie jedzą. Różne sadistic już tu widziałem ale na te biedne psy nie mogę patrzeć.
Tymczasem w realnym świecie Chinole na głębokich zadupiach (zachód Chin) jeszcze tylko żrą psy. Reszta już przeszła na modę europejską trzymania ich jako zwierząt domowych.
W Chinach je się psy w Polsce nie. W Polsce oburzamy się, że Chinole jedzą psy...
W Polsce je się wieprzowinę, w Izraelu i krajach arabskich nie.
Żydzi i Arabowie dziwią się, jak my możemy jeść świnkę...
Co kraj to obyczaj. Mięso jak mięso...
Jak dla mnie niech sobie wpie**alają, koty, psy czy małpy jak chcą. Natomiast wielki czarny ch*j im w dupska za bestialstwo, bo ku temu nie widzę żadnego racjonalnego powodu.
W Chinach je się psy w Polsce nie. W Polsce oburzamy się, że Chinole jedzą psy...
W Polsce je się wieprzowinę, w Izraelu i krajach arabskich nie.
Żydzi i Arabowie dziwią się, jak my możemy jeść świnkę...
Co kraj to obyczaj. Mięso jak mięso...
co do mięsa zgoda, co do metod zabijania już nie. Po pierwsze mięso ze zestresowanego zwierzęcia jest dużo gorszej jakości, po drugie czy to świnia czy pies czy krowa to zasadniczo rozumie sens śmierci no i posiada układ nerwowy podobny do naszego. Bicie pałką na śmierć to jedna z cięższych kar stosowanych już w starożytności. Taka śmierć jest niepotrzebnie bolesna i tyle.