Przepici, przepaleni, z nożem w plecach, a nadal nie do zaj***nia. Ruski Robopatol.

jobany wrot... rozchodzi to

To chyba bracia.

To chyba bracia.

I ta dziara na klacie "Hard 2 Kill" xDD

ja z poparzonym ryjem i łapami do łokci wyszedłem na fajkę na klatkę schodową w szpitalu

Ja 2 dni po operacji twarzy ( chirurgia twarzowo - szczękowa w szpitalu Dzieciątka Jezus przy Lindleya) poszedłem na 2 godziny Stand - upu do Hybryd. Z j***nym venflonem w ręku. Śmiałem się, ale jak mi szwy jebły to resztę show siedziałem jak jakiś socjopata - poker face i ni h*ja nie drgnąłem.

Bez przesady, wydaje mi się, że dorosłych płci męskiej możemy podzielić na dzieci i mężczyzn ze względu na zachowanie po przebytym urazie. Dla przykładu niektórzy sobie wjadą w rękę fleksem, zakleją jakąś taśmą którą mają pod ręką i pracują dalej, a niektórzy uderzą się w palec i już przylatują do mnie zgłosić wypadek przy pracy.

Oczywiście mają prawo i nikt nikomu tego nie zakazuje, ale mi by było wstyd po walnięciu się młotkiem w palec z krwiaczkiem uciekać na l4.

Niestety w mojej firmie, utarło się już wrażenie, że młodzi pracownicy tylko patrzą za okazją by na l4 biec... i z moich własnych obserwacji wynika, że faktycznie tak jest.

Bez przesady, wydaje mi się, że dorosłych płci męskiej możemy podzielić na dzieci i mężczyzn ze względu na zachowanie po przebytym urazie. Dla przykładu niektórzy sobie wjadą w rękę fleksem, zakleją jakąś taśmą którą mają pod ręką i pracują dalej, a niektórzy uderzą się w palec i już przylatują do mnie zgłosić wypadek przy pracy.
Oczywiście mają prawo i nikt nikomu tego nie zakazuje, ale mi by było wstyd po walnięciu się młotkiem w palec z krwiaczkiem uciekać na l4.
Niestety w mojej firmie, utarło się już wrażenie, że młodzi pracownicy tylko patrzą za okazją by na l4 biec... i z moich własnych obserwacji wynika, że faktycznie tak jest.

Opowiedz nam jeszcze jakieś inne ciekawe anegdoty ze swojego życia i przemyślenia, proszę.

Proszę się nie wygłupiać i położyć na plecach na łóżko

Też mi wyczyn

Ja kilka lat po ślubie nadal bez pytania mogę iść do żabki

Bez przesady, wydaje mi się, że dorosłych płci męskiej możemy podzielić na dzieci i mężczyzn ze względu na zachowanie po przebytym urazie. Dla przykładu niektórzy sobie wjadą w rękę fleksem, zakleją jakąś taśmą którą mają pod ręką i pracują dalej, a niektórzy uderzą się w palec i już przylatują do mnie zgłosić wypadek przy pracy.
Oczywiście mają prawo i nikt nikomu tego nie zakazuje, ale mi by było wstyd po walnięciu się młotkiem w palec z krwiaczkiem uciekać na l4.
Niestety w mojej firmie, utarło się już wrażenie, że młodzi pracownicy tylko patrzą za okazją by na l4 biec... i z moich własnych obserwacji wynika, że faktycznie tak jest.

Owszem, jest mnóstwo "dorosłych dzieci", które wstydzą się lekarza i przychodzą dopiero jak pojawiają się komplikacje, przez co leczenie trwa kilka razy dłużej (a czasem jest już niewykonalne), kosztuje kilka razy więcej i powoduje kilkakrotnie większe szkody.

Dlatego żeby ruskiego zaj***ć, to tylko strzałem w łeb 2x dla pewności.

Owszem, jest mnóstwo "dorosłych dzieci", które wstydzą się lekarza i przychodzą dopiero jak pojawiają się komplikacje, przez co leczenie trwa kilka razy dłużej (a czasem jest już niewykonalne), kosztuje kilka razy więcej i powoduje kilkakrotnie większe szkody.

Nabicie sobie krwiaka nie jest obrażeniem wymagającym konsultacji lekarskiej. Ale jako że nigdy czegoś takiego nie miałaś to skąd masz wiedzieć, że krew się sama wchłonie.

Natomiast urazy typu głębokie rozcięcia oczywiście trzeba zszyć, by zminimalizować wielkość blizny.

Zazwyczaj te dorosłe dzieci nie chodzące do lekarza zajmują wyższe stanowiska i wiedzą, że muszą być w pracy niezależnie od gorączki czy innych pierdół. Może kiedyś będziesz na stanowisku związanym z dużą odpowiedzialnością to dowiesz się jak wyglądają realia.

Nabicie sobie krwiaka nie jest obrażeniem wymagającym konsultacji lekarskiej. Ale jako że nigdy czegoś takiego nie miałaś to skąd masz wiedzieć, że krew się sama wchłonie.
Natomiast urazy typu głębokie rozcięcia oczywiście trzeba zszyć, by zminimalizować wielkość blizny.

W tym konkretnym przypadku tak, ale opisałeś też inne. Zresztą od uderzenia młotkiem mogło powstać również pęknięcie kości, co już może spowodować komplikacje.

Zazwyczaj te dorosłe dzieci nie chodzące do lekarza zajmują wyższe stanowiska i wiedzą, że muszą być w pracy niezależnie od gorączki czy innych pierdół. Może kiedyś będziesz na stanowisku związanym z dużą odpowiedzialnością to dowiesz się jak wyglądają realia.

Opierasz to na jakichś statystykach, czy tylko własnym przekonaniu? Z moich obserwacji wynika, że zwykle ci unikający L4 to Sebki z produkcji, dla których lekarz to utrata wizerunku macho. A dyrektorzy normalnie chodzą do lekarzy - chociaż starają się wykonywać obowiązki np. mailowo i telefonicznie, jak nie ma innej opcji, albo mimo wszystko przyjść do pracy, jak to nie jest nic poważnego.