@up no ja np nigdy.
A to dla tego, że alkohol nie wchodzi mi w równowagę. Będę niewyraźnie gadać, zasnę, porzygam się, ale wciąż w takim stanie będę mógł jechać na rowerze, nie mówiąc już o zwykłym spacerze.
Jeżeli jesteś w stanie leżeć bez trzymanki to nie jesteś aż tak nawalony. A swoją drogą silną miał wolę życia, parł ciągle na chodnik a nie ku przeznaczeniu pod autobus lub inne wozidło.