34-letni Trystan Reese urodził się jako kobieta, ale ponieważ nie czuł się dobrze w swojej skórze już jako dziecko zapragnął zmienić płeć. By stać się mężczyzną, poddał się terapii hormonalnej, jednak nie zrezygnował z żeńskich narządów płciowych, które miały kiedyś pozwolić urodzić mu dziecko. Następnie zaszedł w ciążę i urodził dziecko.
To jest ta sama p*zda która (tak, kobieta!) poszła do sądu aby jej dziecko miało wpisane w akcie urodzenia, że jest innej płci niżeli chłopak i dziewczyna (chyba fachowo to się nazywało płeć nieokreślona) i wygrała?
W ogóle to bawi mnie to niesamowicie jak pseudo dziennikarze formułują nazwy swoich pseudo artykułów "Transseksualny mężczyzna urodził syna. Gratulacje płyną z całego świata!"
Nie k***a.
Powinno być: Chora psychicznie kobieta urodziła syna. Banda pojebów gratuluje jej choroby psychicznej.
Transseksualizm to j***ne zaburzenie psychiczne i nie mam zamiaru udawać, że baba to facet a facet to baba aby nie urazić wrażliwych uczuć psychicznie chorego człowieka.
Nikt mnie nie zmusi abym ja udawał, że to jest normalne i, że baba z brodą to facet a facet z cyckami to baba.
Bo tego właśnie ci chorzy psychicznie wymagają od normalnych abyśmy udawali, że są kimś kim nie są.
100 lat temu takich brano na lobotomię i robiono z nich warzywa na równi z pedofilami, gwałcicielami i mordercami.
W sumie internet to jest takie największe źródło zfałszowanej historii, ktoś kiedyś będzie szukał w necie, kiedy mężczyzna pierwszy raz urodził dziecko i trafi na ten artykuł.
Do pieca z nim jego "zoną/mezem" i z dzieckiem za czasu zanim dorosnie i stanie sie jakimś prychopatycznym mordercą albo aż sam nie zrozumie i do pieca nie skoczy
@up
Nie, nie wyraziłem tego co myślę.
Jakbym wyraził co myślę to najpierw dostałbym W5 za obrażanie a później skasowano by mój post a na końcu jakaś p*zda by mnie zgłosiła na strony typu otwarta rzeczpospolita czy inny ośrodek monitorowania normalności czy tam ksenofobii.
Parę stuleci wstecz mieli narzędzie do rozwiązywania wszelkich problemów - święta inkwizycja. Nie mówię, że była swietna i "święta" ale jakoś radzili sobie z czarownicami itd itp
Wszystko ch*j, ale czy takie dziecko ma prawo być zdrowe jeśli matka jest po ogromnej dawce męskich hormonów, a ojciec p*zda, ale hormony dalej ma, albo jest również po zj***nej terapii hormonalnej?