18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Trafiony podczas gry tenisa

Dragonov • 2018-02-18, 05:33
David Goffin dostaje w oczko i oddaje mecz walkowerem.

mygyry

2018-02-18, 09:30
Nie walkowerem a headshot'em :D

suirad

2018-02-18, 11:11
masonski-cyklista - o tym samym pomyślałem!
tenisiści to takie same cioty jak piłkarze!

jak popatrzeć na różne sporty to 8 letnie dzieciaki grające w rugby są twardsze i mniej płaczliwe od zawodowców uprawiających inne dyscypliny sportu :)

woollek

2018-02-18, 13:01
Suirad pok***iony jesteś

Argeusz

2018-02-18, 13:33
Też kiedyś dostałem z grabi w oko, zaszło krwią i powieki spuchły ale po minucie czy 2 byłem zdolny do roboty.

suirad

2018-02-18, 15:31
woollek napisał/a:

Suirad pok***iony jesteś



co fakt to fakt :diabel:

w życiu twardym trzeba być nie miętkim!

tutaj masz meczyk rugby 8 latków, porównaj to z jakimkolwiek meczem piłki kopanej czy nawet z tym tenisistą z pierwszego posta.



rugbyści po doznanej kontuzji często płaczą jak dzieci - nie z powodu bólu ale dlatego, że sędzia odsyła ich na przerwę na opatrzenie ran! (jest nawet osobny przepis dotyczący zmian czasowych w przypadkach krwawienia lub otwartych ran), a od udziału w meczu jest tylko jedno usprawiedliwienie - AKT ZGONU - TWÓJ! :dead:

mazga50

2018-02-18, 18:29
Sam się trafił. Piłka rykoszetowała od jego rakiety.

woollek

2018-02-18, 19:26
Istnieje różnica pomiędzy dyscyplinami w których liczy się przede wszystkim technika a dyscyplinami siłowymi/ sportami kontaktowymi. Rugbysta po uderzeniu w oko, głowę albo fiuta ma dalej biegać z piłką ze swoimi 14 kolegami i kopać ją przed siebie a tenisista za chwile będzie musiał odbić piłkę lecącą do niego z prędkościa ok 200-220km/h. Jeśli nie uda mu się to kilka razy z rzędu przegra przez to naprawdę grubą kasę. nie wiem jak dalej potoczyły się losy tego meczu, ale jestem pewien że meczu nie poddał. W tenisie czas można zatrzymać, w Rugby mecz toczy się dalej, a przebieg pojedynku zależy od innych kolegów zespołu. Rozumiem, że rugbyści, bokserzy czy szczypiorniści są bardziej odporni na ból, ale taką dyscyplinę sobie sami wybrali. Co do p*zdowatości wielu piłkarzy trudno się nie zgodzić, ale od tenisistów to sie odpie**ol! Oni nie mają po co udawać

suirad

2018-02-18, 19:38
woollek napisał/a:

... a tenisista za chwile będzie musiał odbić piłkę lecącą do niego z prędkościa ok 200-220km/h. Jeśli nie uda mu się to kilka razy z rzędu przegra przez to naprawdę grubą kasę. nie wiem jak dalej potoczyły się losy tego meczu, ale jestem pewien że meczu nie poddał...

... od tenisistów to sie odpie**ol!



w tym wszystkim nie chodzi o odporność na ból czy wytrzymałość ale o postawę!

Piszesz, że jak się nie uda odbić kilku następnych piłek to przegra grubą kasę - niby fakt!. Ale gość się poddał, nawet nie zawalczył! czy w ten sposób cokolwiek wygrał? nie sądzę. Gdyby zawalczył zyskałby szacunek i podziw kibiców bez względu na wynik i na kasę.
Ale się poddał nie ma kasy, nie ma szacunku, nie ma podziwu! jest tylko miękka faja :mrgreen:

https://sportowefakty.wp.pl/tenis/738475/atp-rotterdam-pechowa-kontuzja-oka-davida-goffina-grigor-dimitrow-w-finale

Jeden plus - gość naprawdę uległ kontuzji (już pal sześć jak poważnej).

Najgorsze są p*zdy które udają ze łzami w oczach - czyli 3/4 piłkarzy :lol:

woollek

2018-02-18, 19:55
Zwracam honor! poddał się, tego sie po nim nie spodziewałem. Zazwyczaj jednak rzadko zdarza się że zawodnicy poddają mecz. Nie trzeba patrzeć daleko wstecz, na tegorocznym Australian Open Chung wygrał kilka parogodzinnych meczów grając z tym. Walkowera nie oddał.


suirad

2018-02-18, 20:00
no i o to w sporcie chodzi!

pokonaj przeciwnika, pokonaj sam siebie, swoje ograniczenia, ból
Citius-Altius-Fortius

chyba że to już absolutnie nic dla sportowca nie znaczy i liczy się tylko kasa :cry: - wtedy to c**a i miękka faja nawet jeśli w ciul bogata

rj5

2018-02-18, 20:13
podobna sytuacja

woollek

2018-02-18, 20:21
Nie przeczytałem widocznie dokładnie opisu filmu. Pracowałem pare miesięcy z profesjonalnymi tenisistami w Hiszpanii i naprawdę, chłopacy się nie opie**alają. Od 13 r.ż. do końca kariery napie**alają 6-7 godzin ostrych treningów (podczas 2h treningu średnio wypijali 5 litrów wody) dziennie do poniedziałku do piątku, latem w 35-40 stopniowym upale. Z rodzicami widują się w większości tylko w święta, mieszkają w akademikach.W soboty biegają po plaży a na szkołę po prostu nie mają czasu.Czas wolny tylko w niedzielę. Najgorsze jest to, że może jednej z tych osób na sto uda się na tym cokolwiek zarobić, reszta skończy na kasie w Mercadonie albo na zmywaku. Przez swoje doświadczenie widząc pociski w ich strone i nazywanie ich ciotami zawsze się trochę wk***iam...

suirad

2018-02-18, 20:29
woollek,

spoko, luz, bracie nie ma co się napinać

w każdej społeczności jest tak, że ludzi na poziomie world class jest garstka, dobrych kilka garści a reszcie pozostaje tylko się starać!

i właśnie z powodu, o którym piszesz tak się wk***iam na tych co idą na skróty - tu sobie odpuszczę, tam poudaje grunt, że się hajsy zgadzają a innych - tych ciężko pracujących, kibiców i entuzjastów mam w dupie.

Dla takiej postawy nie mam szacunku