Raczej suki go goniły już z przeciwka i zawrócił i się wyj***ł pewnie wezwanie było już wcześniej i dopiero teraz sie dowlekli
opcjonalnie pies miał za zakrętem już obcykaną miejscówkę reszta hołoty zdarzyła się przecisnąć obok radiowozu, a ten spanikował i zawrócił.
Bądź co bądź jechał jak p*zda i skończył jak motop*zda