18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

To się napowyprzedzał...

Halman • 2020-06-26, 14:04

mniemam że wielka rosja...

Barnellini

2020-06-26, 15:01
Woda spływająca po nierównej nawierzchni drogi. Doszło do tzw aquaplaningu. Gdyby zachował spokój to nie przywitałby się z barierkami :)
W takim wypadku należy albo pozwolić aby samochód wytracił prędkość albo przyspieszyć. Ta druga opcja tylko dla odważnych, ale równie skuteczna bo poduszka wodna, która powoduje poślizg utrzyma się tylko przy danej prędkości. Aby zniknęła trzeba jechać albo szybciej albo wolniej z punktu widzenia fizyki oczywiście bo w praktyce raczej należy wytracać prędkość.

woytasw

2020-06-26, 16:36
Mistrz długiej deszczowej prostej.

mesjans

2020-06-26, 18:02
Barnellini napisał/a:

Woda spływająca po nierównej nawierzchni drogi. Doszło do tzw aquaplaningu. Gdyby zachował spokój to nie przywitałby się z barierkami
W takim wypadku należy albo pozwolić aby samochód wytracił prędkość albo przyspieszyć. Ta druga opcja tylko dla odważnych, ale równie skuteczna bo poduszka wodna, która powoduje poślizg utrzyma się tylko przy danej prędkości. Aby zniknęła trzeba jechać albo szybciej albo wolniej z punktu widzenia fizyki oczywiście bo w praktyce raczej należy wytracać prędkość.



Tak, przyśpieszyć znawco. Jeśli koło traci przyczepność bo zamiast dotykać asfaltu płynie po wodzie bo opona nie wyrabia przy danej prędkości jej odprowadzać to tylko pogarszasz sytuację a auto ci nie przyśpieszy. Wiem z doświadczenia jak i z literatury. Jedyne co się robi to zmniejsza powoli prędkość aż bieżnik nadąży z odprowadzaniem wody i opona dopiero dotyka asfaltu.

Arathnmor

2020-06-26, 18:08
Popie**alać w czasie deszczu to sobie można na dobrej jezdni bez kolein i z oponami gdzie jest bieżnik.

Tulkas

2020-06-26, 19:07
nie opanował mocy

żmij

2020-06-26, 19:29
Halman napisał/a:

To się napowyprzedzał...



Chyba "ponawyprzedzał".





:mrgreen:

iskiera2

2020-06-26, 19:48
bieżnik to fikcja i zmowa producentów opon

Mez

2020-06-26, 19:52
Dlatego ja mam rainexperty założone po tym jak kiedyś wpadłem w głupi poślizg.

olo1990pl

2020-06-26, 20:21
Ja prawie równo rok temu wracałem z wesela w czasie suszy jaką mamy również obecnie (napie**alały burze prawie codziennie ;P ) lekko przysypiając i szukając jakiegoś miejsca by uzupełnić kofeinę.

Jechałem sobie kulturalnie ekspresówką między Grójcem a Radomiem (już po oddaniu obwodnicy więc równiutki nowy asfalt) i wjechałem właśnie w burzę.

Mimo zwolnienia do <100km/h i opon Uniroyal Rainsport 3 (225/45R17 ~5k km przebiegu) i przy >tonie (70% z ~1700kg - Saab 9-5 ma ch*jowy rozkład mas, co się już wcześniej w zimę przekonałem) na przedniej osi oponki zaczęły sobie pływać.

Jedyne co cię ratuje w tej sytuacji to jak pisze @mesjans - zachowanie zimnej krwi, nie machanie kierownicą tylko ustawienie według toru jazdy i powolne odpuszczenie gazu by koła zdołały odzyskać przyczepność przez to, że zmniejszymy im ilość potrzebnej do odprowadzenia wody.

Ale nigdy tak szybko nie otrzeźwiałem/rozbudziłem się wtedy. Kurcze jakbym 1,5l kawy, ale takiej siekiery wypił.

TheAndyboy888

2020-06-26, 21:42
Barnellini napisał/a:

Woda spływająca po nierównej nawierzchni drogi. Doszło do tzw aquaplaningu. Gdyby zachował spokój to nie przywitałby się z barierkami
W takim wypadku należy albo pozwolić aby samochód wytracił prędkość albo przyspieszyć. Ta druga opcja tylko dla odważnych, ale równie skuteczna bo poduszka wodna, która powoduje poślizg utrzyma się tylko przy danej prędkości. Aby zniknęła trzeba jechać albo szybciej albo wolniej z punktu widzenia fizyki oczywiście bo w praktyce raczej należy wytracać prędkość.



Widać, że aquaplanning to ty widziałeś tylko na wideo. Na własnym doświadczeniu ci tylko powiem, że zesrasz się w tym wypadku, a nie przyspieszysz, bo fizycznie jest to niemożliwe, kiedy auto traci przyczepność od nawierzchni "pływając" na wodzie. Jedynie co cię w tym wypadku uratuje, to zimna krew, spokojne trzymanie kierownicy i lekkie odpuszczanie pedału gazu do momentu, aż ponownie odzyskasz przyczepność. Próba dodania gazu lub co gorsza, doj***nie po hamulcach kończy się w takim przypadku lądowaniem na barierkach, czy w rowie.

olo1990pl napisał/a:

Ja prawie równo rok temu wracałem z wesela w czasie suszy jaką mamy również obecnie (napie**alały burze prawie codziennie ;P ) lekko przysypiając i szukając jakiegoś miejsca by uzupełnić kofeinę.
Jechałem sobie kulturalnie ekspresówką między Grójcem a Radomiem (już po oddaniu obwodnicy więc równiutki nowy asfalt) i wjechałem właśnie w burzę.
Mimo zwolnienia do <100km/h i opon Uniroyal Rainsport 3 (225/45R17 ~5k km przebiegu) i przy >tonie (70% z ~1700kg - Saab 9-5 ma ch*jowy rozkład mas, co się już wcześniej w zimę przekonałem) na przedniej osi oponki zaczęły sobie pływać.
Jedyne co cię ratuje w tej sytuacji to jak pisze @mesjans - zachowanie zimnej krwi, nie machanie kierownicą tylko ustawienie według toru jazdy i powolne odpuszczenie gazu by koła zdołały odzyskać przyczepność przez to, że zmniejszymy im ilość potrzebnej do odprowadzenia wody.
Ale nigdy tak szybko nie otrzeźwiałem/rozbudziłem się wtedy. Kurcze jakbym 1,5l kawy, ale takiej siekiery wypił.



Nowy asfalt, to najgorsze kurestwo podczas jazdy w deszczu. Nieważne jakie masz opony, zawsze jest to zdradliwe

Arathnmor

2020-06-26, 22:41
TheAndyboy888 napisał/a:

Nowy asfalt, to najgorsze kurestwo podczas jazdy w deszczu. Nieważne jakie masz opony, zawsze jest to zdradliwe



Świeżo malowane pasy na przejściu - to kurewstwo działa jak lodowisko.


bercik05

2020-06-27, 08:39
Zabrakło dobrych opon...
...mózgowych.

pafcio84x

2020-06-27, 11:48
że co on zrobił ? na.. naaa (co?)