BazantSzary napisał/a:
Z 18 lat temu pod koniec jednego ogniska dla rozrywki machneliśmy sobie pare razy ręką przez ogień, szybko to się nic nie działo, a nasz jeden kolega najbardziej porobiony jak to zobaczył to wsadził łapę prosto w ogień i trzyma, my go odciągamy a ten się z nami siłuje, następnego dnia się zastanawiał gdzie się podziały jego włosy na ręce..
Raz robiliśmy duże ognisko na obrzeżach miasta. Przychodzili różni ludzie, głównie młodzież pogadać , napić się itp. grupa tak z 30 osób. Koledzy tak się napili że zaczęli skakać przez ogień. Jeden źle skoczył i upadł nie bezpośrednio na drewno tylko tak trochę obok. Leżał chyba z 20 sekund , nie mógł się podnieść a reszta tak pijana że nie zauważyli że leży na rozżarzonych kawałkach drewna. Dziewczyny tylko pisk, ale żadna nie podniosła dupy. Dopiero jak zorientowaliśmy się co się stało to odciagnelismy go od ognia i do rzeki obok. Typ nawet nie czuł poparzonej ręki a ubrania do wykonania. Także pamiętajcie, nie pójście do urwanego filmu przy ognisku