Wczoraj schodziłem po tej drabince na Koziej Przełęczy przy gorszej widoczności i grzmotami burzy w pobliżu. Dawno się tak nie bałem . Zajebista zabawa
Świetna sprawa. Ja swoją Orlą podejmuję na początku września. Już sram po gaciach
Ja dopiero zacząłem przygodę w Tatrach, narazie za mną Kościelec zdobyty tydzień temu, następnie we Wrześniu Świnica przez Zawrat a kolejny cel Orla Perć Zajebisty filmik!
Ja wróciłem dopiero co z Tatr.. Widoki niesamowite i to naprawdę zapierają dech w piersiach, zwłaszcza że mieliśmy zajebistą pogodę 100% widoczności. Do kolegi wyżej, byłem właśnie na Zawracie, ale na Świnice to się spękałem.. Jak są łańcuchy, to się boje po prostu : P Za rok może znowu pojadę w Tatry, ale na pewno wybierzemy jakąś łagodniejszą trasę, bo tyle co ja się nachodziłem przez tydzień, to w mieście przez miesiąc chyba tyle nie zrobiłem kilosów. Polecam Tatry, widoków nie da się opisać.