Mały najwyraźniej nie znał zabawy "baran, baran buc". Co kraj to obyczaj. Dziwnie długo trwała reakcja rodziców. W sensie było ich słychać dużo wcześniej niż widać.
Mały będzie miał co wspominać. Takie historie wbijają się w pamięć. Jedno z niewielu wspomnień jakie mam z tak młodego okresu to to kiedy próbowałem wyrzucić psa sąsiadów z budy a ten mnie pogryzł.