Kierowniczka. Kobita za kółkiem. Niech zgadnę... pisała sms-a, albo malowała ryja. Zeus mi świadkiem, że jakby mi raszpla tak babcię skasowała, to bym się zemścił.
Spodziewałem się czego innego sądząc po opisie ale dobra.
Generalnie muszę wywalić mój wk*** na pie**olonych starych ludzi którym się wydaje że im wszystko wolno, miałem od ch*ja sytuacji na drodze kiedy przed maskę wychodził mi jakiś stary grzyb i pruje do mnie dupe ile on to ma lat i co mu się należy... głównie przepie**alając się na przełaj przez ruchliwą ulicę albo skrzyżowanie - bo ja mam 78 lat i mi wolno! ty bezczelny gnoju! Raz obserwowałem taką sytuację - przystanek ul lipowa lublin (kto z lublina ten wie że jest tam spory ruch) widzę że dziarski dziadek najpierw się gimnastykuje z barierą odgradzającą chodnik od ulicy i pakuje się na środek drogi mimo trąbienia i pisków opon samochodów ale on z uporem maniaka sunie w kierunku przystanku po drugiej stronie drogi, w pewnym momencie autobus zatrzymuje się praktycznie przy jego ryju co bardzo rozzłościło dziada, który podszedł do kierowcy i go zwyzywał od sk***ysynów i żeby najlepiej umarł bo jest bezczelny i nie ma szacunku do starszych. Albo sytuacje gdzie dwie starsze panie głośno komentowały budowę nowego skrzydła uczelni na której studiowałem jako- "no ja nie wiem krystynka, kto to dopuścił żeby to to budować te młode to przecież bez szacunku teraz, a nasz ksiądz to biedny, na kościół nie ma, albo papieżowi by zrobili pomnik, jej słuchaczka o ile jeszcze coś słyszała tylko kiwała siwym łbem jak piesek.
Denerwuje mnie też opinia że wszystkim starszym osobom należy się szacunek, na szacunek trzeba sobie zasłużyć bo jeśli jakiś stary dziad mnie obraża za sam fakt że żyje to jak ja mam mu ustąpić w kolejce czy pomóc z siatami?
Moze coś przekręcam, ale zdaje się że osoba z widoczną niepełnosprawnością ma prawo przejść nie tylko na pasach?
Niewidomi, inwalidzi, osoby niedołężne?
Po pierwsze widać, że to jakaś boczna ulica, a po drugie jak w świetle prawa przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dopuszczalne wówczas, gdy odległość do najbliższego z nich przekracza 100 metrów. Więc nie wiadomo jak było naprawdę.
Moze coś przekręcam, ale zdaje się że osoba z widoczną niepełnosprawnością ma prawo przejść nie tylko na pasach?
Niewidomi, inwalidzi, osoby niedołężne?
Otóż to, takiej osobie należy ustąpić pierwszeństwa nawet kiedy przechodzi w nieoznakowanym miejscu. Ale to, że babsztyl spojrzał się w prawo, widział nadjeżdżający samochód a mimo to dalej na pewniaka szedł przez siebie sprawia, że nawet mi jej nie żal.