Sadole za dużo się naoglądały skoczków z 30 piętra i teraz wybrzydzają. U mnie w robocie chłop spadł ze stolika o wysokości 1,5m i zginął. Inny z kolei spadł z wysokości 3.7m (pamiętam raport BHP) i mimo kasku, skończyło się to dla niego dwumiesięczną śpiączką i ponowną nauką mówienia.