18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#tolerancja

Tolerancja w społeczeństwie

wyrwiszmat88 • 2016-02-24, 10:05
1011
Nie tolerujesz laktozy czy glutenu, spoko, nikomu to nie przeszkadza.
Nie tolerujesz murzynów i nagle wielkie halo.

Poradnik tolerancji

Polnischefuhrer • 2016-02-07, 19:35
375
Jak odróżnić cygana od uchodźcy?
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
To nieistotne, bo obydwóm należy się wpie**ol :mrgreen:

O złym i nietolerancyjnym balu karnawałowym.

Hochsztapler • 2016-01-31, 17:50
68
polskatimes.pl napisał/a:

W norweskim mieście Trondheim, jedno z przedszkoli odwołało tradycyjne kanałowe bale dla dzieci. Chłopcy najczęściej wybierają stroje super bohaterów i macho, dziewczęta - sukienki z falbankami księżniczek. Rada uznała więc, że zamiast przynosić rozrywkę, bale umacniają jedynie stereotypy związane z płcią - podaje agencja AP.

Dyrektorka przedszkola Renate Kvivesen w rozmowie z agencją Associated Press przyznała, że impreza podczas której dzieci muszą dopasować się do konkretnych ról płciowych, nie jest zgodna z filozofią placówki. Decyzję o odwołaniu imprez karnawałowych podjęła rada rodziców i nauczycieli. Zainteresowanych poinformowano o niej drogą e-mailową.

Kvivesen przyznała, że wielu rodziców nie kryło rozczarowania. Jak jednak przekonuje, charakter uroczystości zmienił się w ostatnich latach nie do poznania. Dziś opiera się głównie na komercyjnych zapotrzebowaniach sklepów i powiela stereotypy.

Norwegowie dumnie walczą o prawa kobiet w kraju. Około 40 procent norweskich prawodawców to kobiety, kobietą jest premier i minister finansów. Mimo to wielu obywateli obawia się, że coraz bardziej liberalna polityka negatywnie wpłynie na wychowanie ich dzieci.

Jedną z osób, które nie zgodziły się z decyzją rady była Szwajcarka Sarah Askim, matka trzech chłopców, z których najmłodszy uczęszcza do przedszkola.- Rozumiem, że chcą otworzyć dzieciom umysły. Jestem szczęśliwa, gdy chłopcy bawią się w dom, a dziewczynki zajmują się samochodami. Mimo to, nie będę później ubierać moich chłopców w spódnicę. W pewnym momencie musimy przyznać, że istnieje różnica pomiędzy dziewczętami i chłopcami – mówiła Askim.

W sprawie zabrała również głos Hilde Noest, która planowała wysłać swoją 18-miesięczną córkę na bal w kostiumie prosięcia. Kobieta zdaje sobie sprawę, że znajdzie się teraz spora grupa ludzi, która będzie myślała o Norwegii jako o "szalonym kraju równości". Co ważniejsze jednak, jej zdaniem decyzja podjęta przez radę przedszkola pomoże chronić dzieci. – Nie będzie w tym nic złego, jeśli wszyscy chłopcy zechcą być Batmanem, a wszystkie dziewczyny zapragną być księżniczkami. Ale być może niektóre czują inaczej i nie powinny z tego powodu myśleć, że są gorsze od innych dzieci– podkreślała.



Źródło
support3 • 2016-01-31, 18:02  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (64 piw)
Dla Skandynawii nie ma już ratunku lewactwo i poprawność polityczna zrobiła z potomków wikingów cioty dymane przez napływowe robactwo i gejostwo.

Wielki Brat Patrzy

Catch_22 • 2016-01-27, 13:38
97
Cytat:


Monitoring w sieci, wizyty w domach, ostrzeżenia i naciski – tak holenderskie władze postępują wobec przeciwników przyjmowania imigrantów i uchodźców w Holandii.



spoiler
Guzik • 2016-01-27, 17:35  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (22 piw)
I to jest kraj, w którym przestrzegane są zasady demokracji i wolność słowa :)
504
Taka sytuacja dzisiaj się wydarzyła na spotkaniu firmowym przy browarku. Pracuje w niemieckiej firmie i zespół jest w połowie niemiecki, w połowie polski, podobnie management (ci od "e jak mozna u niemca pracować" niech scrolują dalej). I jak od wielu miesięcy na tych spotkaniach pojawił się temat uchodźców. No i jakiś tam Niemiec mówi "a wy nie macie tego problemu, bo nie jesteście tolerancyjni". Na co inny Niemiec:

- Ty, Hans, a powiedz, czułeś się zagrożony kiedyś w Gdańsku? (tutaj pracujemy).

- No nie, ale wiesz, my to spokojni jesteśmy, nie wychylamy się, ale jakbyśmy coś pofikali na rynku to by nam pewnie wpie**olili.

- No widzisz k***a. To jest właśnie tolerancja. Jesteś gościem tutaj, zachowujesz się jak należy, nie podskakujesz i nie dostaniesz wpie**olu. Jak zaczniesz się zachowywać jak świnia to ci wjebią. I dlatego u nas jest taki syf.

Nie, kierowca autobusu nie zaczął klaskać, nic z tych rzeczy. Chociaż przybiliśmy się kuflami. Nawet tamten niemiaszek przyznał rację. Ogólnie to pracuje też u nas w innym dziale trochę Angoli i Hiszpanów. Co ciekawe ... chcą tutaj sprowadzić rodziny, bo jest bezpiecznie :) Od zawsze byłem dumny z naszego kraju, ale w ostatnich miesiącach często za granicą mi mówią, że "chcielibyśmy, żeby było tak jak u was". Serce rośnie.
cholonek • 2016-01-22, 21:11  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (86 piw)
Hehehe, znajomy Niemiec napisał mi maila z prośbą o kilka linków do polskich portali z ofertami nieruchomości. Chce kupić mieszkanie w Polsce. Jak się go zapytałem, to powiedział, że mam trzy córki i nie chce dostać k***icy za dwadzieścia lat, jak je będą zmuszać do łażenia po Niemczech w burkach.
Jeszcze się doczekamy czasów, jak niemiaszki i inni będą w kolejkach po polskie wizy przed konsulatami czekać...

Czas działać...

perki51 • 2015-11-14, 15:49
910
Pora zmienić zdjęcie profilowe na flagę Francji.
ISIS po takim ciosie już się nie podniesie.

Kozia debata

DagethNH • 2015-10-14, 19:46
1
Muzułmanie zakłucają głoszenie Biblii przez Anglika w Londynie

Prawdziwy uchodźca

_Azazel • 2015-09-09, 22:46
16
Znalezione na fejsie, jest to tekst autorstwa dziewczyny która kiedyś naprawdę uciekała przed wojną, a teraz jest prawdziwym obywatelem Polski.
Link do jej profilu: klik

PS. Jak się komuś nie chce czytać bo w szkole czytankę zadali to niech sp***ala i nie pie**oli w komentarzach.

Cytat:

Jestem imigrantem. Przeniosłam się do Polski z Kaukazu jakieś pół życia temu. Nie jestem katoliczką. Wychowano mnie w innym wyznaniu, w innej kulturze z innymi tradycjami. Byłam uchodźcą. Uciekałam przed wojną i wiem jak to jest. Z autopsji. Jestem tolerancyjna, daleko mi do ksenofobii czy nacjonalizmu, bo to wszystko, czego się ksenofob boi najbardziej - to ja.


Uciekałam przed wojną z mamą, ciocią i moimi dwiema siostrami. Tak, łódką, pamiętam jak dziś. Nie było z nami taty, wujka, a nawet dziadka, tata z innymi mężczyznami walczył o swój, nasz kraj. Uciekałyśmy do Rosji. Nie wybierałyśmy kraju ze względu na dobrobyt czy możliwości. Uciekałyśmy do najbliższego bezpiecznego miejsca, by być jak najbliżej taty i móc jak najszybciej wrócić do domu, gdy tylko się da. Nie wszyscy byli zachwyceni tym, że oto przypłynęłyśmy. Ale o nic nie prosiłyśmy, niczego się nie spodziewałyśmy. Mówiłyśmy po rosyjsku i byłyśmy kulturalne, grzeczne do przesady i pełne szacunku dla ludzi, którzy chcieli nam pomóc. Do dziś nie wiem, jak mama to wszystko wtedy załatwiała, że miałyśmy gdzie spać, co jeść. Dołączyła do znienawidzonych przez ludzi tzw „spekulantów” z wielkimi plastikowymi torbami, którzy handlowali czym mogli na ruinach byłego związku radzieckiego. Moja mama - filolog, muzyk, pianistka.

Pamiętam, że przygarnęło nas na jakiś czas sanatorium dla dzieci z chorobami skóry. To nie były dzieci ze zwykłą wysypką, tam były naprawdę przerażające choroby, dzieciaki wyglądające jak 90-letnie starcy... My byłyśmy przerażone, pierwszą reakcją było odrzucenie, ale dorośli bardzo szybko wytłumaczyli nam, że tu żyjemy na ich zasadach. Jemy z nimi, kiedy oni jedzą, śpimy wtedy, kiedy oni śpią, oglądamy telewizję i bawimy się razem z nimi, bo jesteśmy tu gośćmi.

Przyjechałam do Polski. Potem już, po latach, na studia. Za sprawę honoru uznałam poprawne wysławianie się bez akcentu, możliwość rozmowy z Polakiem na tematy, które są Polsce i Polakom bliskie, bez pytań "jak się Pani podoba w naszym kraju”, jeśli to miał być mój kraj. Nie chodziło o zdradę własnej kultury czy tradycji, bo poznawanie innych kultur wzbogaca naszą własną, chodziło o szacunek dla ludzi, z którymi żyję.

Świętuję razem z teściami katolickie święta. Z miłości do mojej rodziny, z szacunku, ze zwykłej grzeczności i uprzejmości w końcu. Nikt nie każe mi iść do komunii, ale nic mi się nie stanie, jeśli ładnie się ubiorę i kulturalnie zasiądę do stołu. Odwiedzając kogoś w jego kraju, świątyni, domu zastosuję się do jego zwyczajów. Jestem tolerancyjna. Bardzo. Czuję się obywatelem świata i nikomu nie zaglądam do łóżka - wszystkie kolory skóry i tęczy są dla mnie tak samo wartościowe. Ale tolerancja nie polega na ślepej akceptacji wszystkiego jak leci. Może i jestem hipokrytą, ale moja tolerancja jest wybiórcza, bo nie toleruję zła. Nie toleruję agresji i sytuacji, w której drugiej osobie dzieje się krzywda. Jeśli tradycja wymaga okaleczenia, gwałtu, pobicia, to moja tolerancja nie sięga tak daleko.

Świat nie jest czarno-biały. Między „jestem na tak” i „jestem na nie” istnieje jeszcze całe mnóstwo półtonów i niuansów. Kiedy ktoś mówi o „dzikusach” i „brudasach” ja pierwsza się oburzam, ja też jestem tym "dzikusem", tym "brudasem", spójrzcie na mnie, żyję z wami od lat. Przecież wśród tych ludzi mogą być lekarze, wielkie talenty i po prostu kulturalne i otwarte osoby, które nie zasługują na to, by się ich bać. Kiedy ktoś mówi, że nie warto pomagać, bo sami mamy niewiele, nie mogę się zgodzić. Ale ludzie, którzy nie szanują jedzenia na tyle, że śmieją je wyrzucać, widocznie nie potrzebują tej pomocy. Nigdy nie zapomnę smaku obrzydliwej zupy w proszku, którą jako uchodźcy dostałyśmy od kogoś, płakałyśmy i jadłyśmy ją, prawdziwa potrzeba nie pozwala wyrzucać jedzenia.

Nie zajmę stanowiska w sprawie uchodźców, bo jeśli zranię tym chociaż jedną osobę, która ratując się przed wojną przybywa z pokorą, szacunkiem i wdzięcznością, to nie będzie warto. Tym bardziej, że to samo spotkało kiedyś mnie i moją rodzinę. Tyle że w mojej historii młodzi mężczyźni nie porzucali swojego kraju, żeby wyruszać do bardzo odległych geograficznie i kulturowo państw, by obrzucać odchodami autobusy na granicy, wyciągać kobiety z samochodów za włosy, bić je i kopać z powodu bluzki z dekoltem, a potem gwałcić, tymże dekoltem usprawiedliwiając swoje zachowanie. Ktoś, kto nie szanuje drugiego człowieka na tyle, że w jego własnym kraju, udzielającym azylu, śmie podnieść na niego rękę - nie jest uchodźcą, proszę mi wierzyć. I proszę, nie odbierajcie mi prawa bać się tego kogoś, zarzucając mi nacjonalizm, ksenofobię, zacofanie i nietolerancję, te rzeczy są mi obce, brzydzę się nimi. Tak jak brzydzę się gwałtem i przemocą.