- Jeśli spotkałeś kobietę swoich marzeń, to o pozostałych marzeniach możesz śmiało zapomnieć... - Wszystkie kobiety są wredne, ale niektóre maja duże cycki - Kobiety nie można zmienić. Można zmienić kobietę, ale to niczego nie zmienia. - Jeśli kobieta ma króciutka spódniczkę, to facetowi obojętne, czy jej torebka pasuje do butów. -Ziewając, mężczyzna pokazuje swoje złe wychowanie, kobieta swoje możliwości. - Uszczęśliwić kobietę można bardzo szybko, ale jest to bardzo kosztowne. - Narzeczeństwo to powolny proces wpadania mężczyzny w delikatne kobiece łapy... - Kobietę znacznie łatwiej rozebrać wbrew jej woli, niż ubrać zgodnie z jej życzeniem.
Studentka wraca do domu: # Mamo, jestem w ciąży... - Jak to się mogło stać? # Sama nie wiem... - Kim jest ojciec dziecka? # Nie wiem to był projekt grupowy...
Taka historia mi się przypomniała, ponoć anegdota.
Pewna dziewczyna z Polski studiowała japonistykę, a w ramach tych studiów wybrała też sobie przedmiot: Język Koreański. Szło jej dobrze, bardzo jej się podobało, miała najlepsze wyniki ze wszystkich na roku. Pod koniec roku nauczycielka zaproponowała jej, że w wakacje zabierze ją do siebie, do Korei i tam będzie mogła pójść na intensywny, wakacyjny kurs i podszlifować znajomość języka. Dziewczyna bardzo zapaliła się do pomysłu i parę tygodni później leciała już samolotem ze swoją nauczycielką. Na miejscu w Seulu zamieszkała u niej. Zajęcia odbywały się w budynku szkoły, której dyrekcja dorabiała sobie w ten sposób do wypłaty rządowej. Zajęcia były przeróżne, lekcje koreańskiego miały miejsce wieczorem po 21. Zwykle koło 22 robiło się już ciemno i wtedy szkoła nabierała ciekawego klimatu. Dziewczyna nie bardzo lubiła ten klimat i starała się nie odłączać od grupy przez trzy godziny trwania zajęć. Niestety pewnego razu nie mogła już wytrzymać i wyszła do toalety. Ta znajdywała się na drugim końcu korytarza, daleko od sali. Dziewczyna weszła do toalety i zapaliła wszystkie światła. Podeszła do pierwszej kabiny i po kilkunastu sekundach usłyszała cichy głos. Nie rozumiem - odpowiedziała - czy możesz powtórzyć? Głos odezwał się jeszcze raz, ale dziewczyna dalej nie wiedziała o co chodzi. Przepraszam, nie wiem co masz na myśli - powiedziała. Wreszcie wyszła z kabiny i zostawiwszy włączone światło dla osoby, która widać nie wyszła jeszcze z toalety wróciła na salę. Podeszła do nauczycielki i powtórzyła jej dokładnie brzmienie zdania, które usłyszała. Nauczycielka popatrzyła na nią podejrzliwie stwierdzając - To starsza odmiana naszego języka, sprzed przynajmniej dwustu lat. A co znaczy to zdanie - spytała dziewczyna zupełnie zbita z tropu. Nauczycielka odpowiedziała jeszcze bardziej mrużąc oczy - Spójrz w górę.
golip • 2011-08-08, 10:16 Najlepszy komentarz (108 piw)
Wróciła do kibla i spojrzała w górę. To co zobaczyła zmieniło na zawsze jej życie... Na suficie zwisła srajtaśma, którą ktoś wcześniej podcierał sobie dupę. Szybko wybiegła i powiedziała o wszystkim swojej nauczycielce, ta spojrzała na nią jak na debila i powiedziała: "To jest nasza stara tradycja z przed 200 lat. A ty studiujesz japonistykę i nie wiesz, że jesteśmy popie**oleni?"
Do makabrycznej zbrodni doszło w Australii, gdzie 19-latek zgwałcił i zamordował indyjską studentkę, a jej zwłoki poćwiartował i zapakował do walizki. Szczątki ofiary zostały znalezione w piątek rano - podaje australijski dziennik "The Daily Telegraph".
Jak informuje policja, do morderstwa doszło w środę. Studiująca w Sydney 24-latka z Indii została uprowadzona przez 19-letniego sąsiada, który mieszkał tuż obok.
Według ustaleń śledczych, mężczyzna miał przed zabójstwem z niezwykłym okrucieństwem zgwałcić swoją ofiarę. Aby zatrzeć ślady zbrodni, zwłoki dziewczyny poćwiartował i umieścił w walizce, a następnie wyrzucił ją do kanału.
Szczątki zostały odnalezione w piątek rano przez pracowników budowlanych, którzy zauważyli pływającą w wodzie walizkę. Policji bardzo szybko udało się wpaść na trop zabójcy i jeszcze tego samego dnia wieczorem został on zatrzymany.
Nerwowa sytuacja przed salą jednego z wykładowcy, pierwsza osoba w środku, wszyscy czekają na jej wyjście, zastanawiając się czy daje wpisy czy jeszcze dopytuje. Studentka wychodzi. Studentka (wycierając kącik ust): Pyta! <cały korytarz w śmiech>
znalezione na normalni-inaczej.pl
a wteddy było tak
Zolner • 2011-02-19, 20:06 Najlepszy komentarz (18 piw)
W akademiku student rżnie studentkę i nagle słyszy jakieś kroki. Przerywa ogląda się, ale nikogo nie ma. Tak więc student rżnie dalej studentkę, ale znów słyszy jakieś kroki. Znów przerywa wygląda na korytarz, ale i tym razem nikogo nie zastał. Po czym student znów posuwa studentka i po raz kolejny słyszy kroki... i co się okazało?
Że rżnął ją tak, że to ludzkie pojęcie przechodziło