18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#skleroza

Stary człowiek i może

ThcFarmer! • 2012-07-30, 19:41
269
Stary dziadek ożenił się z młodą dziewczyną. Minęła noc poślubna, rano dziewczyna jest wniebowzięta:
-Nie wiedziałam że w twoim wieku można tyle razy !
-A ile było ?
-Siedem.
-O rany, ja przez tę sklerozę to się kiedyś zarypię na śmierć .

Skleroza i jajka

bonCziki • 2011-07-11, 22:49
99
Dziadek pyta babci:
-Babkaa jak ja mam na imię?
Babka po chwili namysłu:
-A na kiedy ci to potrzebne?


-Dziadku, możemy pobawić się twoimi jajkami?
-Dobrze tylko za daleko nie idźcie

Skleroza

Frontliner • 2010-05-13, 20:47
78
Sklerotyczne małżeństwo, babka mówi do męża:

- idź do sklepu i kup chleb i masło, ale proszę cię nie zapomnij
- Powtórz mi co masz kopic ?
- Wiem babo chleb i masło.

Po godzinie dziadek wraca z wiadrem farby

- k***a miałeś kopic dwie rzeczy, a gdzie masz pędzel ?

Diagnoza

Centurion • 2009-04-30, 15:33
61
Lekarz do pacjenta: - Mam dla Pana dwie wiadomości. Pierwsza jest taka , że ma Pan raka. Druga , że ma Pan silną sklerozę.
Pacjent:
- Najważniejsze , że nie mam raka.

Spotkalnie po latach

Tołdi • 2009-04-16, 17:26
38
Pewien facet, trochę już starszy, zaczynał mieć zaniki pamięci.
Kiedyś na spotkaniu z przyjaciółmi u niego w domu zaczął opowiadać,
że teraz leczy się u takiego dobrego lekarza, na to goście,
że też by chcieli i jak się ten lekarz nazywa:
- no właśnie miałem na końcu języka... pamiętacie może, był taki grecki poeta, w starożytności, taki ślepy...
- No był, Homer. To co, ten lekarz ma na nazwisko Homer?
- Nie, nie! On napisał taką epopeję, o tym jak Grecy się tłukli pod takim miastem w starożytności, które próbowali zdobyć...
- no tak, zdobywali Troje. To co, ten lekarz się jakoś podobnie nazywa?
Albo mieszka na takiej ulicy?
- nie, nie, nie! Tam był taki wódz, tych, no, Greków, taki główny...
- Agamemnon?
- O o o! No i on miał brata...
- Menelaosa. Ale co to ma wspólnego z lekarzem??!!?
- Zaraz mówię. I tam był taki wódz trojański, który temu Mene... jak mu tam, uprowadził żonę.
- Aaaa, Parys! Ten lekarz nazywa się Parys?
- Nieeeee! Nie! Ta żona, co on ja uprowadził, to jak miała na imię?
- Helena.
- No właśnie, Helena! Helenkaaaaaaaaa - woła do żony w kuchni - jak się nazywa ten mój lekarz????