Kolega na budowie uderzył się łokciem w metalowy element zamka od drzwi ładowarki kołowej, w efekcie pękło naczynie krwionośne. I tak oto powstał pan Bulwa
Serdeczny Ch*j w dupę moherom z autobusu ZTM w Warszawie. Wracałem dzisiaj po oddaniu krwi, chwilę wcześniej pomogłem kobiecie wnieść wózek z dzieckiem do autobusu, pech chciał, że za mocno szarpnąłem wózek ręką z której miałem pobieraną krew i zrobił mi się mały siniak. Usiadłem na przeciwko dwóch moherowych beretów, ułożyłem swoją rękę wygodnie na nodze w ten sposób ukazując siniaka, oparłem głowę o szybę i zamknąłem oczy. Długo czekać nie musiałem na odzew moherów: "Patrz, kolejny narkoman!!, co to się z tym światem dzieje!?" Otworzyłem oczy i odparłem: "oby pani starsza nigdy nie potrzebowała krwi tego narkomana"
Nie, nie jestem pedałem, nie noszę rurek, mam krótkie włosy
yava1111 • 2014-05-17, 17:37 Najlepszy komentarz (61 piw)
'' ułożyłem swoją rękę wygodnie na nodze '' po ch*j je obmacywałeś ?