Przychodzi rusek do lekarza i skarży się na stany depresyjne, poczucie samotności, złe samopoczucie, brak apetytu. Lekarz na to: - Rozumiem, pan poczeka chwilę - Lekarz wziął szczelny worek, nasrał do niego, nasikał i na koniec napluł. - Proszę włożyć głowę do worka i zaciągnąć się kilka razy. Rusek wsadza łeb do wora, bierze głęboki wdech, potem drugi, trzeci...W końcu powoli wyciąga głowę, już uśmiechnięty, rozpromieniony. Lekarz pyta się: - No i jak, pomogło? -Tak od razu lepiej, co to było? - Tęsknota za ojczyzną.