Komentarz zbędny ale nie chcę dostać upomnienia od admina.
Moby_Dick • 2012-11-22, 13:47 Najlepszy komentarz (57 piw)
niczym Joanna d'Arc- tylko nie dziewica i bardziej nawiedzona i poj***na. A żeby było śmiesznie właśnie tą sukę złapali 10 km od mojego miasta! żebym wiedział że tam jest! ale miał bym wrzute na sadistica. Otulił bym w kocyk w te zimne dni i napie**alał o próg..
Koko jest niezwykłym gorylem, który podobno rozumie około 2000 słów i w języku migowym połową z nich potrafi się posługiwać. Jako jedna z niewielu małp posiadała własne zwierzątka, a pierwszym z nich był kotek All Ball. Była to niestety tragicznie zakończona znajomość, kot zginął pod kołami samochodu.
Kolejny dowód na to, że małpy są inteligentniejsze od murzynów
think666 • 2012-03-13, 08:18 Najlepszy komentarz (42 piw)
Sędzia pyta faceta podczas rozprawy: - Nadal twierdzi pan, że nie zabił żony, tylko że popełniła samobójstwo? - Tak - odpowiada facet - A może pan mi wyjaśnić, jak żona mogła sama strzelić do siebie z łuku?
Super Ruchacz • 2010-09-29, 19:12 Najlepszy komentarz (31 piw)
Łuk odpowiada podczas samobójstwa, tylko sama strzelić mogła, że nie zabił?
- Sędzia, faceta, pan żony ?
- Nadal tak
- A może żona popełniła, że twierdzi, jak facet wyjaśnić że do siebie.
Powód? Idąc nocą do toalety, miała zakłócać ciszę nocną. Pani Brygida ma trudności z chodzeniem, więc wspiera się na krześle lub specjalnym balkoniku. - Hałas, który robi, jest rzeczywiście uciążliwy - przyznaje jedna z sąsiadek.
Blok przy ul. Mickiewicza w Radomiu, w którym mieszka 91-latka, ma cienkie ściany i stropy. Słychać niemal każde głośne słowo wypowiedziane za ścianą. Mieszkają tam przeważnie starsi, znający się od lat lokatorzy. Z jednym wyjątkiem - lokal pod mieszkaniem pani Brygidy zajmuje młody prawnik. To on złożył skargę policji. Uzasadnienie: sąsiadka uniemożliwia mu odpoczynek. Mężczyzna próbował wcześniej wytłumaczyć to pani Brygidzie, ale mówiła, że nie wie, o co chodzi.
Policja przesłuchała sąsiadów. Wszyscy podkreślali, że marzą o tym, żeby wreszcie było cicho, ale nie domagali się ukarania staruszki. Prawnik podtrzymał jednak żądanie ścigania sprawczyni wykroczenia.
Policja skierowała sprawę do sądu grodzkiego. Pani Brygida została obwiniona o "zakłócanie spokoju i spoczynku nocnego". Sąd rozpatrzył sprawę w trybie nakazowym (bez udziału obwinionej). Uznał, że jest winna, i ukarał ją naganą. O wyroku starsza pani dowiedziała się z urzędowego pisma.
- Babcia nie hałasuje celowo. Bez balkoniku nie doszłaby do toalety - mówi wnuk Jakub. - Balkonik i krzesła podkleiliśmy filcem. Nie możemy położyć wykładziny ani dywanów, bo to byłoby dla babci niebezpieczne. Łatwo mogłaby się na nich poślizgnąć.
Rodzina pani Brygidy wynajęła adwokata, który wniósł sprzeciw wobec wyroku sądu grodzkiego. W efekcie sprawa dotycząca zakłócania ciszy nocnej została skierowana do sądu rejonowego. Staruszka zostanie wezwana w charakterze oskarżonej.