18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#rycerz

Rycerz

darkzachi83 • 2010-09-21, 09:36
205
Na zamek wchodzi rycerz. Jego zbroja cała zakrwawiona w ręku dzierży zakrwawiony miecz. Staje przed obliczem króla i mówi:

-Rycerz -Panie sławiłem twe imię paliłem wioski, gwałciłem wieśniaczki, mordowałem wieśniaków, dzieci w rzekach topiłem. By sławić twe imię wśród wrogów na zachodzie-

-Król- Zaraz zaraz na zachodzie? Przecież ja nie mam wrogów na zachodzie!!-

-Rycerz-Teraz już masz !-

:jezdziec:
sarcodon • 2010-09-22, 23:02  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (21 piw)
ja jebie...

- Gdzie byłeś?
- Srałem
- Ale ja nie mam kibla
- Teraz już masz

K.O gumowym jebadłem

blerhs • 2010-07-25, 15:59
347
w tej sytuacji pojecie h*jem po mordzie nabiera innego znaczenia :lol:
aronek1 • 2010-07-25, 21:11  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (45 piw)
@grauper
nie

Błędny rycerz

Lashlo • 2010-03-17, 07:16
94
Błędny rycerz zabłądził na swej długiej wędrówce w posępnym, mrocznym lesie. Nadzieja już go opuścić miała, gdy usłyszał przecudne granie, jakoby pienia anielskie, a tak cudowna łagodność i błogość z tych pień biła, że serce rycerza napełniło się odwagą i postanowił sprawdzić, skąd też te niebiańskie dźwięki harfy dobiegać mogą. Dotarł też wkrótce do leśnej polany, na której w promieniach słońca siedziała przecudna dziewica w białej szacie i swymi białymi smukłymi palcy muskała struny harfy, dobywając z nich boskich tonów.
- Och, powiedz mi piękna pani, co robisz tu, w tym mrocznym i posępnym lesie?! - zawołał zachwycony rycerz.
- A tak se, k***a, brzdąkam

sir Oops

Ivo • 2010-03-08, 15:41
393


Mnie tam osobiście rozj***ło. :walikonia:

Więcej na: antitoons.com

smoczyca

Człapi • 2009-05-26, 10:53
37
... żyła tam w jaskini owa straszna, nienasycona smoczyca. Jeśli nie byłeś odpowiednio obleczony w zbroję - nie uniknąłeś pożarcia. Ale chyba jeszcze gorszy los spotykał tych obitych w blachę. Twardzieli błyszczących, wypolerowanych, gładziutkich, ledwo się zginających, z wielkimi hełmami... No i najczęściej drżących okrutnie, trzęsących się jak osika. A smoczyca ma wszak swoje potrzeby. Przychodzi taki, stoi i wibruje. Żal sobie nie wsadzić...

:-D

Smok

soonic • 2009-05-19, 13:50
48
Miasteczko niszczy smok. Gwałci bydło i zabija kobiety.
Ludzie zdesperowani poszukują pomocy od kogo sie da.

Poszli do dużego rycerza i mówią:
-rycerzu smok niszczy nam wioske gwałci bydło i zabija kobiety!!!
Rycerz wyciąga kalkulator, chwilke podlicza wydatki i mówi:
-dajcie mi miesiąc.
ludzie na to:
- nie mamy aż tyle czasu, smok nas pozabija!!!

następnie poszli do średniego rycerza i mówią:
-rycerzu pomóż nam. Smok niszczy naszą wioske, gwałci bydło i zabija kobiety!!!
Na to rycerz wyciąga kalkulator, szybko coś podlicza i mówi:
-dajcie mi 2 miesiące
na to ludzie:
-to za długo smok nas wszystkich powybija!!!

Wreszcie poszli do małego rycerza i mówią:
-rycerzu pomóż nam. Smok niszczy naszą wioske, gwałci bydło i zabija kobiety!!!
na to rycerz wstał, począł szybko zakładać zbroje, wziął miecz i tarcze, dosiadł najszybszego białego rumaka.
Wtedy zdziwieni ludzie zapytali:
-rycerzu czemu nic nie liczysz tylko tak szybko sie zbierasz?? inni chcieli miesiąc, a nawet 2 miesiące a ty co??
Na to rycerz zatrzymał sie na koniu i mówi:
-Panowie, tu nie ma co liczyć i sie zastanawiać. Tu trzeba sp***ALAĆ!!!!

Polska Partia Narodowa - Rycerskie

Centurion • 2009-05-11, 10:52
16
Rycerski spot wyborczy Polskiej Partii Narodowej. Leszek Bubel jako rycerz.

Czarno-czerwony Rycerz

Centurion • 2009-04-27, 18:39
28
Był sobie Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu. No i ten Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu pomyślał sobie:
-Muszę sobie znaleźć żonę. Najlepiej poszukać na zamku.- No i Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu pojechał w stronę zamku. Ale po drodze przejeżdża przez wioskę i zatrzymują go wieśniacy:
-Stój! Kto jesteś?!
-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??
-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-A to pewnie do zamku jedziesz?
-No tak
-To jedź tam.- powiedzieli wieśniacy. No to Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu pojechał w stronę zamku. No ale przed wjazdem do zamku, przed bramą zatrzymują go strażnicy i pytają:
-Stój! Kto jesteś?!
-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??
-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-A to przejeżdżaj.- No to Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu wjechał. Zostawił konia w stajni i udał się w stronę sali tronowej. No ale przed salą tronową znów Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu (teraz bez konia) zatrzymali strażnicy, którzy spytali:
-Stój! Kto jesteś?!
-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??
-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-A to wchodź!-
No to Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu wchodzi do sali i pada u stóp króla. No ale że ten stary i ślepy to nie widzi że to Czarno-czerwony Rycerz i pyta:
-Stój! Kto jesteś?!
-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??
-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-No i czego chcesz?!-
-No chciałbym prosić o rękę twojej córki-
-Aaaa, no spoko. Ale widzisz, u nas jest taka zasada: kto chce córkę króla za żonę musi zabić smoka.-
Na to Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu mówi:
-Spoko.- No i poszedł. Wyszedł z sali tronowej, wziął konia i wyjechał tenCzarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu z zamku. No ale po drodze znów przejeżdża przez wioskę, a że wieśniaki głupie i go nie poznają, to pytają:
-Stój! Kto jesteś?!
-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??
-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-Aaaa, to tyyy! Pewnie do smoka jedziesz? To w tamtą stronę-
No i Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu ruszył w stronę groty smoka. Jedzie, jedzie, aż dojeżdża. Ale tam stoją strażnicy, którzy pilnują, aby nikt tam nie wchodził do środka. No i jak go zobaczyli to zaraz zapytali:
-Stój! Kto jesteś?!
-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??
-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-Pewnie chcesz smoka pokonać co?-
-No raczej!- odpowiada Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu i wchodzi do środka. Tam leży smok, wielki, brzydki i zły. Zaraz jak Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu wchodzi do środka smok się budzi i zdziwiony pyta:
-Stój! Kto jesteś?!
-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??
-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-Ha! I pewnie chcesz mnie zabić?-
-A jakże!- odpowiada Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu i rusza do walki. Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu ze smokiem walczą i walczą, aż w końcu smok pada martwy. No to Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu ucina głowę smoka, pakuje do kieszeni i wychodzi. Wsiada na konia i jedzie do zamku. No ale znów po drodze trafia do wioski. No a że Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu cały był umazany krwią smoka więc go wieśniacy nie poznali i pytają:
-Stój! Kto jesteś?!
-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??
-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-Aaa, to znów ty! No to jedź. Powodzenia.-
No to Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu jedzie, dojeżdża do bram zamku. No ale że strażnicy głupi, to pytają znów:
-Stój! Kto jesteś?!
-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??
-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-A to wjeżdżaj.- Tak też Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu zrobił. Zostawił konia i idzie w stronę sali tronowej. No ale że się zmieniła warta przed drzwiami to się strażnicy pytają:
-Stój! Kto jesteś?!
-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??
-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-No to wchodź, król już czeka.
No to Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu wchodzi. No ale że król stary i ma sklerozę to się pyta:
-Stój! Kto jesteś?!
-Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-Ach Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu??
-Tak, Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu.
-No to co, pokonałeś smoka?-
-No pewnie- powiedział Jestem Czarno-czerwony Rycerz na czarno-czerwonym koniu i wyjął głowę smoka.

-To spoko, ale wiesz, ja właściwie to nie mam córki.