Taki żarcik jak kulturalnie spławić telemarketera, który nie rejestruje rozmów od swojej strony.
-Dzień dobry, to Ania z banku czy możemy porozmawiać? -Dzień dobry pani, chciałem tylko powiedzieć, że mój telefon nagrywa rozmowy. Czy wyraża pani zgodę? -Tak, wyrażam zgodę. -Ja natomiast nie wyrażam zgody na nagrywanie, dlatego muszę się rozłączyć. Pa
BALOTELLIxMARIO • 2016-02-18, 13:04 Najlepszy komentarz (37 piw)
Ja zawsze każę im sp***alać, co prawda kultury w tym nie ma za grosz ale równie skuteczne i krótsze.
Ja:Dzień dobry. Rozmówca:Dzień dobry. Ja:Jestem umówiona na 9:20. Chciałabym zapytać w którym budynku odbywa się badanie. Rozmówca: (cisza) Ja: (cisza) Czy coś się nie zgadza? Rozmówca:Jakie to badanie? Ja:No... okulistyczne. Rozmówca:Dodzwoniła się pani do prosektorium. Życzę wszystkiego dobrego i oby nie musiała się pani do mnie rejestrować na żadne badania.
Lekarz dzwoni do swojego pacjenta: -Witam Pana, przyszły wyniki badań. Mam dobre i złe wieści. -O cholera! Jak brzmią dobre wieści? -Według badań zostało Panu 24h życia. -To straszne! Co może być gorszego? -Próbuję się z Panem skontaktować od wczoraj.
Głupie babsko gada przez telefon i nie patrzy gdzie lezie. Akcja w 1:30. Oczywiśćie Rassija.
chetek • 2013-05-22, 12:46 Najlepszy komentarz (46 piw)
@Aragon1988
W takiej sytuacji, kiedy człowiek widzi nieuchronnie zbliżające się do niego niebezpieczeństwo, często doświadcza czegoś w rodzaju paraliżu; to nie głupota, to natura.
Ponadto, z tego, co kojarzę, np. sarny na dźwięk klaksonu, czy inny nagły hałas, reagują w ten sposób, że zamierają i odwracają głowę w kierunku hałasu, dlatego chociażby przepędzanie parzystokopytnych z drogi użyciem klaksonu niekoniecznie da dobre skutki. Podejrzewam, że u ludzi może występować coś podobnego, przynajmniej jeśli chodzi o kwestię konieczności zobaczenia obiektu, który wydał nagły głośny dźwięk (co do którego nie mamy utrwalonego schematu natychmiastowej reakcji), a ten dodatkowy czas, który się na to zużywa, przedłuża proces podjęcia jakiejś decyzji, zareagowania na bodziec.
Oto 3 czesci rozmowy telefonicznej. Koles dzwoni do jakiegos typka i mu grozi (sęk w tym, ze pomylil numery i dodzwonil sie nie do tego co trzeba)
Opis pod filmikiem z youtube'a: "W jeden nudny dzień zadzwonił telefon. To była pomyłka. Aczkolwiek podjeliśmy temat z rozmówcą." Po tagach nie znalazlem
Koperek • 2013-02-25, 14:35 Najlepszy komentarz (76 piw)
Jestem dopiero w połowie drugiej części ,ale jeśli ci goście nie wyjaśnili tej pomyłki to poszukiwany typ będzie miał totalnie przej***ne za te kursy samochodem pana bandziora