Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych przy wsparciu Brygady Górnośląskiej ONR oraz GRH NSZ Beskidy zaprasza do obejrzenia filmu krótkometrażowego.
Podczas dzisiejszego spacerku, zobaczyłem na Warszawskim Śródmieściu taki oto plakat. Zaciekawiony tym poszperałem w temacie i kurde nie wiem co powiedzieć
Francuzy chyba szykują się na konkretna wojnę z ciapatymi: we francjin caly czas panuja zamieszki z muslinami a za granicami: co jak co ale francuzom trzeba przyznac ze sporo z islamistami wojuja i to samodzielnie, przykłady: w Mali samodzielna interwencja, W Czadzie też cały czas tłuką się głównie z muzulmanska czescia kraju. Afganistan- wiadomo Wybrzeze kosci sloniowej- utrzymuja wojsko na wypadek rajdow islamskich grup z liberii Kosowo- albance.... itd co jak co ale moze ktos mi powie co sie swieci...
jasim • 2013-07-21, 15:00 Najlepszy komentarz (87 piw)
Kurde jade!!! Kto się piszę na wyjazd?!
hahahah coś pięknego ogłoszenie jak w średniowieczu na wyprawe krzyżowa
Kampania przekonująca i niejako promująca marines to jak to dobrze ujął NiedźwiedzioGłowy, przepełniony patosem obrazek, który przedstawia, tak wojsko, jak i samą wojnę jako jedyną drogę do zdobycia szacunku, oddania honoru ojczyźnie i bycia istnym, pieprzonym wybrańcem tego poj***nego narodu.
Szwedzka kampania podchodzi do tego naturalnie - "Nie wszyscy mają taką codzienność jak my" - tutaj nie chodzi o jakieś wyższe, wydumane honory - tu chodzi o najzwyklejszą pomoc ludziom, w uzyskaniu takiej codzienności jak my [przynajmniej jeśli chodzi o kampanię].
Trochę dystansu, do k***y nędzy i naucz się myśleć abstrakcyjnie.
Przychodzi pracownik działu rekrutacji do dyrektora budowy z plikiem CV: - Zrobiłem wstępną selekcję. To są dokumenty specjalistów, z którymi warto się spotkać. Spełniają wszelkie kryteria. Dyrektor bierze plik dokumentów, odmierza mniej więcej połowę i wywala do kosza. Pozostałą część oddaje podwładnemu: - Tylko z tymi ludźmi się spotkamy. Oniemiały pracownik pyta: - Jak to? Przecież oni wszyscy spełniali kryteria. - Nam tu nie potrzeba ludzi, którzy mają pecha! Fiks Bamba... - powiedział dyrektor z przekąsem.
W pewnej spółce prezesi postanowili zatrudnić asystentkę zarządu. Oprócz stosownych kwalifikacji musiała mieć również parametry wizualne jasno określone : 180 cm wzrostu, długie nogi, piękne piersi, blondynka, itd… Po rozmowach kwalifikacyjnych, pozostała im jedna kandydatka spełniająca te wymogi. Zadali jej pytanie: - Jakie są Pani oczekiwania finansowe? - 12 tysięcy złotych. - Co? U nas 6 tysięcy zarabia główny księgowy! - To r*chajcie księgowego…
Najlepszy komentarz (87 piw)
