Moja koleżanka z pracy szukała opiekunki do dziecka. Oczywiście zgłosiłem się, aby jej pomóc. Odmówiła argumentując tym, że nie nadaję się do pracy z dziećmi. Niech robi co chce, ja nadal uważam, że dobrze je opiekam.
znieczulica, mam nadzieje że wy sadole macie dobre serca
Treter • 2014-06-30, 16:15 Najlepszy komentarz (48 piw)
Nie od dzisiaj wiadomo, że jak widzisz leżącego żula, to pierwsza myśli brzmi: "napie**olił się" i idziesz dalej, bo jak zechcesz pomóc, to możesz jeszcze w ryj dostać. Kiedy pada ktoś wyglądający jak "swój" może to już być coś poważniejszego niż ekstremalny alkoholizm/ ćpuństwo...
Ludzie to sk***ysyny i samoluby- i nie tylko Ci, którzy nie pomogli, ale też ci, co wyglądają tak biednie...
Nemayu • 2014-06-18, 23:59 Najlepszy komentarz (36 piw)
Wyobraźcie sobie, że do niego podbijają, a on wylatuje z tekstem: "To zwykły eksperyment, sprawdzamy reakcje ludzi na przemoc w przestrzeni publicznej. Spójrzcie tam w okno. Nasz kolega wszystko nagrywa". Oni mówią "Dobra inicjatywa, podoba nam się" i się oddalają, a on napie**ala ją dalej.
Dlatego te sranki, pranki są ch*jowe. Jak ktoś ci mówi, że to tylko prank to trzeba lać i patrzeć czy równo puchnie.