Dwóch żuli idzie ulicą. Poobdzierani, śmierdzący, nawaleni jakimś dystyngowanym napojem wyskokowym za 3,5zł. I tak maszerują sobie w najlepsze, głód im doskwiera. Wtem dostrzegają na chodniku świerzuteńkie rzygi. Pierwszy pada na kolana, zaczyna jeść. Na to drugi z zawiścią w oku, że ten pierwszy wyjada najlepsze kawałki wstępnie strawionego jedzonka krzyczy. - Stefan! Włosa tam miałeś I Stefan sruuu wyrzyguje z powrotem co zjadł i mówi. - stary, dzięki ze m i powiedziałeś na co drugi rzuca się na ziemie i zaczyna jeść mówiąc: - dzięki, że mi podgrzałeś
Mr.Drwalu • 2011-10-24, 12:50 Najlepszy komentarz (20 piw)