a z czego on strzelał z kapiszonów ha ha ha
Ja smyszałem takie coś że trzeba psa przydusić obrożą po prostu ją skręcić i pies ponoć puści z braku tlenu ...
Albo łapnąć za tylne łapy i go podnieś i ponoć wtedy też puści a nie k***a łomem w szczękę
Szkoda psinki. Moj chodzi przy nodze bez smyczy i kaganca i nie odejdzie na krok. Takie pieski nie sa dla kazdego...