Stado orangutanów próbuje publicznie obmacywać lochę z wielkim dupskiem na koncercie... k***a, ani to ładne, małpy k***a bezwstydne, organizator ma w piździe co się tam dzieje (wziął kasę/banany i sp***olił). Ale zwierzyniec. I potem pyk na ponton i do Szwecji.
A ta "piosenka...? "Te tete te te tetetete", jak jakieś niedorozwinięte warzywo z downem. Ani to melodii, ani rytmu. Ja pie**olę.
SlimShady • 2024-01-08, 21:03 Najlepszy komentarz (45 piw)
Geraldinio napisał/a:
ch*j Cię obchodzą ich gusta? lubią to, ich sprawa, zawsze to lepsze niż szlachtowanie się na ulicy czy pakowanie w pontony i do Europy.
Ooo pierwszy lewak się odezwał, witamy pana tolerancyjnego na wszystkie pojebaństwa plemienia bambo.
Ruskie w ostatnich miesiącach ładnie się rozśpiewali przy okazji wojny w Ukrainie.
Swoją drogą, to nawet dobrze im to wychodzi. Jest już kilka takich lepszych kawałków jak ten. Zaczynają być prawie tak dobrzy jak Państwo Islamskie.
Oby odnosili większe sukcesy tylko w piosenkach, a oni sami skończyli tak samo marnie jak tamci.
Wrzucam tu, bo polscy admini z YT mają pier***lca na punkcie cenzury i to usuwają. Ale chyba tylko ci polscy tak mają, bo na YT są wersje z tłumaczeniem w innych językach.
W pewnym klubie zaistniało zapotrzebowanie na pianistę. Zgłasza się chętny facet do managera, a ten prosi go o próbkę swoich możliwości. Facet siadł do fortepianu i zaczął naparzać na klawiszach jakieś żwawe rytmy. Managerowi bardzo się spodobało i mówi do pianisty: - Kurde no, dobre, bardzo dobre! Jak się ten utwór nazywa? - “Daj się cyknąć w dupę aż zakrwawią Ci hemoroidy” - Yy, niefortunny trochę... Zagraj coś innego? - Jasne – i facet zaczął grać tym razem jakiś rzewny kawałek. - Super, nawet jeszcze lepiej! A jaki to tytuł? - “Otwórz buzię głęboko i połknij wszystko kiedy skończę” - Eee... Słuchaj, zatrudnię Cię, ale nie wspominaj tytułu swoich piosenek, ok? No i zatrudnił gościa. Już pierwszego dnia facet napieprzał na pianinie przez pół nocy, a tłumy szalały. Po jakimś czasie poszedł do WC. Wraca z kibla, siada do fortepianu, już znów chce grać, gdy nagle zaczepia go jakiś koleś i mówi mu: - Masz rozpięty rozporek i ku*as ci dynda. - Proszę bardzo, moja pierwsza piosenka na życzenie!