18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#piekielni

Gwalt

wafeko • 2015-01-15, 15:04 IGNORUJ TEMATY Z DZIAŁU "INNE CZARNOŚCI"  
207
Wrzucam druga historyjke tym razem o gwalcie.

"Jakiś czas temu miałam dyżur w niedzielę rano. Pogotowie przywiozło nam młodą dziewczynę, lat około 20+. Została znaleziona w okolicach dawnego miasta powiatowego, przy niezbyt uczęszczanej drodze, w krzakach, przytomna, ale obolała, ubrana tylko w bluzę, getry i skarpetki (zdarzenie miało miejsce w okresie jesienno-zimowym). Czuć było od niej alkohol, ciężko było się z nią dogadać, nie mam pojęcia, kto i jak ją tam znalazł i wezwał karetkę. W diagnostyce wyszło, że ma uszkodzony kręgosłup w odcinku piersiowym, co może skutkować paraliżem dolnej części ciała oraz problemami z oddychaniem, więc przyjęliśmy ją na intensywną terapię.

Zaczynamy od rozebrania dziewczyny, zmonitorowania, założenia wkłucia do żyły, podania kroplówek i leków. Dziewczyna była bardzo spokojna, troszkę podsypiająca, brudna i zmarznięta. Spełniała proste polecenia "unieś głowę, zegnij rękę", ale za bardzo nie szło się z nią dogadać. Pomimo niewielkiego upojenia (niecały 1 promil w badaniach) sprawiała wrażenie, że niekoniecznie coś do niej w ogóle dociera. Wyglądała dorośle, wręcz dojrzale, lecz na obecne czasy zastanowiło nas, że była dość zaniedbana, jak na tak młodą osobę. Wybaczcie, jeśli kogoś obrażę, ale zwykle dziewczyny w takim wieku są wylaszczone, wygolone, mają zrobione paznokcie, wyregulowane brwi itp. Ta dziewczyna, choć ładna i zgrabna, miała pełne owłosienie wszędzie, zaniedbaną cerę, obgryzione paznokcie no i nie miała na sobie w ogóle bielizny. Zaczęliśmy się zastanawiać, czy nie jest może jakoś delikatnie upośledzona, opóźniona w rozwoju, przecież może wyglądać na swój wiek, ale umysłowo już nie nadążać.

W międzyczasie nadal trwa leczenie. Musimy założyć dziewczynie cewnik do pęcherza moczowego. Zatem bierzemy się z koleżanką za zdejmowanie getrów, żeby pacjentkę umyć i przygotować, a biedaczka w płacz, broni się, prosi: "nie rusz, nie rusz, nie rusz...". Na udach i podbrzuszu widoczne siniaki. Oho, coś tu pachnie przestępstwem. Wołamy lekarza i od razu konsultacja ginekologiczna. Usypiamy dziewczynę do badania i praktycznie od razu po zdjęciu tych nieszczęsnych getrów widać przyczynę strachu pacjentki.

Powiem wam, że niektóre widoki zostają długo w pamięci, pamięta się nawet po latach, choć wcale się nie chce. Żeby domyślić się, że ta dziewczyna została zgwałcona, nie trzeba było być lekarzem, bo widok sińców, zakrzepłej krwi, smrodu poklejonego krochmalu, otarć i obrzydliwej rany odbytu mówił sam za siebie. Ginekolog potwierdził, że obrażenia pochwy i odbytu są wynikiem stosunku pod przymusem, potwierdził obecność nasienia, nie wykluczył użycia jakichś przedmiotów do penetracji, pobrał stosowne wymazy, zacewnikował i zalecił, żeby z dziewczyną porozmawiał psycholog. Oczywiście u nas w szpitalu nikt taki nie pracuje, jest niedziela rano, w poniedziałek można zadzwonić do jakiejś tam przychodni, która ma podpisaną umowę i umówić konsultację.

Dziewczyna pozostaje jako NN. Nie jesteśmy w stanie się z nią na tyle dogadać, żeby powiedziała, jak się nazywa, gdzie mieszka. Gdy budzi się na tyle, że nawiązujemy z nią rozmowę, to przypomina to gadanie z małym dzieckiem "a co to, a do czego to, ale masz fajne włosy". Udaje nam się dowiedzieć, że wracała z [tu wstaw imię], ale ktoś po nich przyjechał, ona powiedziała, że chce jej się pić, ale jak jej dali coś do picia, to szczypało w język. Lekarz zawiadamia policję.

Dziewczyna leżała u nas jeszcze jakiś czas i wracała do zdrowia. Założyliśmy, że jej uraz kręgosłupa był wynikiem potrącenia przez samochód, bo może np. uciekała skądś i wbiegła na drogę. Ogólnie pacjentka była bardzo spokojna, sympatyczna, wręcz uśmiechnięta, dopiero, gdy trzeba było wykonać jakiekolwiek zabiegi pielęgnacyjne, które dotyczyły jej intymnych partii ciała, to nie tyle, że się wyrywała czy darła - ona się po prostu bała, cała się spinała, zaciskała zęby i tylko powtarzała "nie rusz, nie rusz". Ewidentnie widać było, że cierpi na jakieś lekkie upośledzenie umysłowe. Na naszym oddziale pracuje większość kobiet, staraliśmy się, żeby sprawić jej jak największy komfort przy pielęgnacji, troszeczkę się do nas otworzyła, ale nadal sprawiała wrażenie wystraszonego zwierzątka.

Po pewnym czasie policji udało się ustalić jej dane osobowe i znaleziono jej rodzinę. Okazało się, że mieszka w zupełnie innym województwie, na wsi, która jest oddalona od mojego miasta o około 200 km! Gdy przyjechali do niej rodzice, wyszło na jaw, że dziewczynka jest upośledzona, ale chodzi do jakiejś integracyjnej szkoły zawodowej, z której przyprowadza ją jakiś tam sąsiad. Tego nieszczęsnego dnia po tego sąsiada przyjechali jacyś koledzy, mieli tylko odwieźć tę dziewczynę do domu, ale widocznie zmienili zdanie i zrobili sobie imprezkę. Nie wiedzieli, że dziewczyna, która pewnie nigdy w życiu wcześniej nie piła alkoholu, tak łatwo się upije, nie wiedzieli, co z nią zrobić, więc wybrali się w Polskę i po prostu wyrzucili ją z samochodu gdzieś w krzaki. Rodzice nam powiedzieli, że choć oni sami zaczęli poszukiwania, to sąsiad sam się przyznał, powiedział, w jakim mniej więcej kierunku jechali, a resztą zajęła się policja.

Z opowieści koleżanek wiem, że gdy dziewczyna opuszczała nasz oddział, to jej rodzice nie przestawali płakać i dziękować, że uratowaliśmy ich córkę. Ona sama pewnie nigdy do końca nie zrozumie, co się stało, ale może to i nawet lepiej dla niej.

Mam nadzieję, że nigdy nie wypalę się zawodowo na tyle, że nie będą mnie wzruszać takie sytuacje oraz że nigdy nie zatracę umysłu na tyle, żeby rozumieć, jakim trzeba być bezdusznym troglodytą, żeby tak obrzydliwie wykorzystać bezbronną dziewczynę, a potem wyrzucić, jak zasmarkaną chusteczkę. Zgnijcie w piekle, sku*wysyny." :cry:

Podj***ne z piekielnych
lapps • 2015-01-15, 16:21  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (67 piw)
tds1974 napisał/a:

"Wesoła historia!" - pomyślał ksiądz, który właśnie skończył r*chać upośledzonego 7-latka.



fajny masz klimat na wsi :spoko:
962
zaj***ne w calosci z piekielnych

Cytat:

Mój dziadek wydzierżawił sobie działkę, był tam taki stary domek. Dziadek go wyremontował, dobudowane zostało dodatkowe piętro, ogólnie wszystko jest już wyszykowane. Jednak dziadek postanowił końcu zrobić ogrodzenie wokół działki. Na początek stwierdził, że zbuduje prowizoryczny płot, czyli grube kołki i przybite do nich deski. I tutaj zaczyna się jazda. Sąsiad dziadka stwierdził, że płot jest zbyt blisko drogi (chociaż i tak na pewno nikomu to nie przeszkadzało) i powiadomił odpowiednie służby. Oczywiście przyjechali jacyś panowie, coś pomierzyli, posprawdzali i okazało się, że faktycznie, dziadek musi rozebrać płot, bo jest o 10cm za blisko. Ale.. panowie o których wcześniej wspomniałem zwrócili uwagę na płot sąsiada (bardzo ładny betonowy płot z drewnianymi sztachetami) i stwierdzili, że też im coś nie pasuje. Płot sąsiada również był źle postawiony i za bardzo wchodził na drogę, dostał on nakaz rozbiórki tego płotu. Dodatkowo stwierdzili, że płot szwagra owego sąsiada (który mieszka obok niego) też źle stoi (ogrodzenie z kamienia) i też trzeba go przestawić. W efekcie dziadek musiał rozebrać swój prowizoryczny płot, co zajęło 30min a sąsiad i jego szwagier muszą burzyć niektóre elementy i wykopywać betonowe kawałki.


doskonala kara dla debila, szwagier bedzie zadowolony 8-) poziom cebuli 100%
sniper9 • 2014-08-27, 12:45  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (37 piw)
@up ty się nie boj, rozbiorą i sprawdzi. Co jak co, ale aparat represji działa u nas luksusowo (oczywiście nie mówię o przypadkach prawdziwych przestępstw, albo jak ktoś ma plecy, lub posmaruje).

Historia o arabskiej rodzine

mateuszmatel • 2014-01-24, 23:16
289
Zaj***ne z piekelnych

Po prostu piszę jak było a co opowiedział mi kiedyś ojczym.
Lat dobrych 20 temu przebywał i pracował w Szwecji. Miał kilkoro znajomych mieszkających na osiedlu bloków komunalnych, przyznawanych przez państwo. I to nie jakieś nory to były, nie. Osiedle zadbane, czyściutkie, mieszkanie po każdym lokatorze odnawiane niemal do standardu apartamentu. No ślicznie po prostu.
No i nad jednym z tych znajomych przydział na taki luksus dostała jedna z arabskich rodzin. Dużo dzieci, dziadkowie- 3 pokolenia razem. To i apartament nie byle jaki bo coś koło 80- 90m2 tam było, 4 pokoje bodajże.
Nowi lokatorzy nie okazali się specjalnie uciążliwi, brudni czy hałaśliwi. Tylko po kilku miesiącach sufit kolegi zaczął robić się szary, potem czarny, a potem zaczęła brudna woda kapać nad jednym z pokoi. Arabowie do domu nie wpuszczali- nie mieli takiego obowiązku, twierdzili że żadnej awarii nie ma i w ogóle oni nie wiedzą skąd ten problem. Gdy w zalanym pokoju nie można już było mieszkać, wszystko nasiąkło i śmierdziało, zdesperowany facet poprosił o interwencję administrację. Ci wejść mogli i weszli... A tam...
W problematycznym pokoju zostało urządzone pole. Wiecie, orne. Nanoszone ziemi na pół metra i roślinki jakieś rosły, zboże czy inne cudo. A w kącie zagroda, a w zagrodzie- kozy.
Skomentujcie sobie sami...
BongMan • 2014-01-25, 11:44  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (42 piw)
Haha, dobrą zajawkę ciapaki miały :D
I co dalej? Kazali im to sprzątnąć i wypie**alać, czy zgodnie z polityką otwartości i tolerancji zrobili im laskę i pomogli orać?

HIstoria zaj***na z piekielnych

jedrzej152 • 2013-08-22, 22:45
248
Przypadkiem natrafiłem na historię na piekielnych, postanowiłem się z wami podzielić. Klimat iście sadolowy.



:lodowka:

(Temat nie ma na celu obrażania afroamerykaninów)
606 • 2013-08-23, 00:38  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (36 piw)
Miałem przyjemność zatrudniać panie sprzątające po różnych urzędach w kilku większych miastach zachodniej Polski.
Podobny numer (gówno na ścianie) odstawił któryś pracownik Poczty we Wrocławiu niedaleko mostu grunwaldzkiego (wybaczcie, adresu nie pamiętam). Panie sprzątające (i słusznie) stwierdziły, że pie**olą taki numer i sprzątać nie będą.
Uznaliśmy z szefem, że najlepiej będzie znaleźć kogoś "spoza", w kilkanaście minut wyłapaliśmy w miarę czystego, w miarę trzeźwego menela, który za stówkę pod naszym nadzorem wypucował cały kibel k***ując przy tym na całe piętro.
Na szczęście sprawa przeszła bez echa, a pracownika podobno wyłapali.

sposób na parkingowych złodziei

mare30ks • 2013-08-10, 21:20
392
nie slyszalem o tym zdarzeniu nigdzie w "prasie" ale jezeli to prawda to pan wykazal sie iscie sadystycznym podejsciem do problemu. i tradycyjnie polskie organy scigania poPIaly sie chcac dojebac wlascicielowi samochodu za obrone swojej wlasnosci


Dość sporym problemem dzisiejszych czasów, są wszelakiej maści złodzieje. Złapanie ich za rękę i udowodnienie winy w sądzie jest prawie niemożliwe. Zaś jakiekolwiek próby zgłoszenia kradzieży na policji, kończą się umorzeniem sprawy bo brak dowodów, świadków i funduszy by akcje prowokującą przeprowadzić.
Na moim osiedlu w małej miejscowości Szczecinek, także pojawiła się grupka złodziei którzy w nocy kradli z samochodów na parkingu wycieraczki, lusterka, a także rozwalali korki od wlewu benzyny i kradli paliwo. Zgłoszenia na policje nic nie dały, zbyt mała kwota by przeprowadzić śledztwo.
Jak wiadomo jednak benzyna tania nie jest, więc wszyscy sąsiedzi strasznie wkurzeni ale też bezradni. Nikomu się tak nie przelewa by sponsorować benzynę jakimś gówniarzom.
Sprawy w swoje ręce wziął jeden z moich sąsiadów, zamontował w przy wlewie dodatkowy zawieszany zbiorniczek, którego przy otwarciu wlewu nie było widać, w zbiorniczku umieścił kwas z akumulatora. Wiadomo jak wygląda procedura wydobycia paliwa ze zbiornika, za pomocą rurki i ust trzeba najpierw wyssać by paliwo przelało się do kanistra.
Po paru dniach montowania tego sprzętu w nocy przez sąsiada wreszcie na przynętę złapali się złodzieje. W nocy obudził mnie przeraźliwy krzyk dochodzący z parkingu. Tak trzech złodziei ze zbiornikami jeden leży na ziemi i krzyczy reszta lata jak poparzona koło niego. Potem już normalnie policja, pogotowie.
Podsumowanie, jeden ze złodziei poparzona cała jama gębowa, prawdopodobnie do końca życia będzie miał wadę wymowy, parę miesi8ecy w szpitalu i potem leczenie długotrwałe w domu.
Wszyscy trzej mają także postawione zarzuty za uszkodzenie mienia, i kradzież. Ale wysokich wyroków raczej nie dostaną. Sąsiad też miał sprawę w sądzie ale został uniewinniony, są d uznał że przy swoim aucie może montować co chcę, tym bardziej że płyn od akumulatora to normalne wyposarzenie auta. Wszyscy sąsiedzi są mu wdzięczni, bo kradzieże ustały(minęło już poł roku) no może oprócz matki poszkodowanego, jak się okazało wraz z synem mieszkała na naszym osiedlu.
Sąsiad może i wykazał się sporą piekielnością, ale w naszym kraju nie da się chyba inaczej. A szkoda bo wystarczyło by jakiekolwiek działanie policji, by zakończyć te kradzieże. Niestety musiało prawie dojść do tragedii by coś się zmieniło. No chłopaki dostały niezłą nauczkę, przez całą akcje ratowniczą trzęśli się jak osiki, w sądzie przyznali że myśleli, że ich kumpel umrze. Jakoś mi ich nie szkoda.

zaj***ne z pieklienych
Pabloooo • 2013-08-10, 22:51  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (83 piw)
mare30ks napisał/a:

A szkoda bo wystarczyło by jakiekolwiek działanie policji, by zakończyć te kradzieże. Niestety musiało prawie dojść do tragedii



Szkoda? Niestety? Każda krzywda dziejąca się złodziejowi czy też innemu marginesowi społecznemu to raczej powód do radości i świętowania - im większa krzywda i ból tym większa powinna być radość.

Prawdziwy sadysta

realus • 2013-05-07, 20:10
111
Chyba Pan jest fanem harda :idzwch*j:
realus • 2013-05-07, 21:14  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (38 piw)
adekniejadek89 napisał/a:

zaj***ne z piekielni.pl :lubieplacki:


Gniew mechanika

Anonymous • 2013-03-04, 23:43
301


Czyli zemsta za bycie niemiłym. Historia dość krótka i myślę, że warta poświęcenia czasu.

Całość poniżej nie mojego autorstwa



:terror:




Cytat:

Historia o piekielnym, którego spotkała zasłużona kara.
Do warsztatu przyjechał jeden z klientów „których nie obsługujemy”.
Gość podpadł już nieraz, piekielny – to mało powiedziane. Już dawno temu skończyło się tym, że Szef odmówił mu napraw i odesłał do konkurencji. Pocztą pantoflową wiedzieliśmy, że krok ten konkurencji zysków nie przysporzył, a wręcz posądzali nas o sabotaż za pomocą tego jegomościa.

Tym razem jednak przyjechał skruszony, prosił, prawie błagał, żebyśmy jednak zrobili wyjątek, on będzie grzeczny tylko „błagam zróbcie coś”.
W samochodzie coś uporczywie stukało, doprowadzając ponoć do rozpaczy. Podobno nikt nic nie mógł zrobić. Zlecenie zostało w końcu przyjęte.
Faktycznie, podczas jazdy po dziurach – stuka gdzieś z tyłu.
Drobiazgowe sprawdzanie zawieszenia – bez rezultatu. Wyjęliśmy z auta wszelkie ruchome przedmioty, częściowo zdemontowaliśmy wykładzinę podłogi i tylne siedzenia – „stukacz” pozostaje nieuchwytny.

Zaczynałem demontować tapicerkę, kiedy klient jednak nie wytrzymał. Wszczął iście piekielną awanturę, czemu tak długo, sami debile na warsztacie, on nam pokaże, on to, on tamto... Szef kazał klientowi wyjść na godzinę, mnie natychmiast wszystko składać, klient ma sobie za godzinę zabrać auto. Ucichło, piekielny poszedł.

Mnie jednak nie dawało spokoju i skoro już miałem do połowy rozmontowane – zdjąłem do końca obicie tylnego słupka. Przez otwór w profilu zobaczyłem przyczynę stukania, zapewne prezent od innego mechanika, któremu facet zalazł za skórę ... niewielki klucz oczkowy, zawieszony na drucie. Na kluczu była przyczepiona karteczka z napisem „ Ale się ch..ju naszukałeś”.

Wybuch mojego histerycznego śmiechu przywołał Szefa i kolegów. Po chwili śmiali się już wszyscy. Kiedy już ochłonęliśmy, niepewnie spytałem Szefa
-Co mam z tym zrobić?
-Jak to co? Poskładaj panu ładnie samochód, tylko żeby niczego nie brakowało! – jego spojrzenie było WYMOWNE.

Poskładałem. Wyzywając nas i złorzecząc klient zabrał auto. Więcej nas nie odwiedzał.
Jak się okazuje wnerwieni mechanicy potrafią być równie mściwi jak budowlańcy.



Reasumując : :ok***a:



Skopiowane bezczelnie z piekielni pl. Piszę tylko żebyśta mieli zagadkę.
koolowsky • 2013-03-05, 01:36  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (20 piw)
jak można byc taką k***ą by nawet nie chcieli ci naprawiać fury?

Kradzione z piekielnych

Kubachan • 2013-02-10, 03:24
228
Ale myślę, że warte uwagi :)

javal • 2013-02-10, 10:33  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (21 piw)
Piekielni powinni zmienić nazwę na fejk.pl tam połowa tekstów wymyślona na ogół przez jedną osobę a druga połowa zakoszona z zagranicznych stron, a tam też wymyślone.
273
Rodzice wezwani do Córeczki, która w stanie upojenia prawdopodobnie została zgwałcona. Szukałem po tagach nie znalazłem.

Materiał z Piekielni.pl wstawiam ze względu na ciekawą puentę :)




:lodowka:
Gołst • 2013-02-03, 21:01  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (48 piw)
Może fake a może nie. Ale trzeba przyznać że ta historia jest bardzo prawdobodobna. Część dziewczyn robi z siebie takie szmaty że aż smutno mi się robi i mam ochotę je przytulić.








Co ja pie**ole. Sam bym ją chętnie wyr*chał.