Facet miał wypadek i połamał szczękę w kilku miejscach. Po serii zabiegów leży w szpitalu na obserwacji, a żona, blondynka, przynosi mu jedzenie - bułki, krakersy, paluszki, draże. Już ma wychodzić i pyta: - Przynieść ci coś jeszcze, kochanie? - Orzechów, k***a.
Słonik, Wiewiórka i Małpka znaleźli milion dolarów. - I co z nimi zrobimy? - pyta Słonik. - Kupmy za całą kaskę bananów - mówi Małpka. - A po ch*j nam one? - pyta Słonik. - No to kupmy za wszystko orzechów - proponuje Wiewiórka. - A po ch*j nam one? - znowu pyta Słonik. - To może sam coś, k***a zaproponujesz! - krzyczy Wiewiórka. - Kupmy za całą kasę baloników - mówi Słonik. - Napompujemy je i wypuścimy w niebo. - Czemu? - pyta Małpka. - A po ch*j nam one...
Purecowstyle • 2013-06-22, 12:30 Najlepszy komentarz (36 piw)
postacie z tego dżołka ewidentnie przypominają mi polskich urzędników.
Na pierwszy rzut oka, orzechy wyglądają zupełnie normalnie. Niestety, po ich rozłupaniu okazuje się, że do środka wsadzono bryłki cementu owinięte w papier (aby nie grzechotały). Następnie skorupkę sklejono.
cygański przysmak
Udash • 2013-02-27, 23:02 Najlepszy komentarz (23 piw)