To bylo pewne że w tych czasach nie wygra nikt normalny. Albo cieżka feministka, albo murzyn, bedaly, transy też mile widziani, ch*j z muzyką, ważne kto śpiewa. Lewary opanowaly też tą dziedzine tak jak i sztuke, nie ważne co sie twodzy, liczy sie kto tworzy.
Ps. Nie komentuje polskiej piosenki bo to nędza byla jak hooy. Na eurowizję powinni ludzie wybierać głosowaniem a nie prezes telewizji