Synek pyta ojca: - Tato, co to znaczy "gej"? Ojciec, nie chcąc wdawać się w dyskusję o orientacjach, wyjaśnia: - To kiedyś po angielsku znaczyło tyle co "wesoły", albo "radosny". - A, tato, czyli ty jesteś gejem? - Nie, ja mam żonę.
- Proszę księdza, a czy zdradzić męża - to wielki grzech? - Tak! - A jeśli z dobrym człowiekiem, w pozycji misjonarskiej, po ciemku, dla dobra rodziny? - Namówiłaś mnie, córko....