Idzie czerwony kapturek przez las. Nagle zza krzaka wyskakuje Bogdan przebrany za wilka. -Mam cię czerwony kapturku. Teraz będę cię całował tam, gdzie cię jeszcze nikt nie całował! -Taa k***a... Chyba w koszyczek. Bogdan wyciągnął nóż i dziabnął ją kilka razy. -Nie. W kostnicy ..
Fialek • 2013-11-08, 09:38 Najlepszy komentarz (68 piw)
Za każdym razem kiedy wystepuje imie- Bogdan, czytam Bongman.
Przypadek ?
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Zza krzaków wyskakuje wilk i krzyczy: -Ściągaj! -Ale wilku ja jestem bardzo małą dziewczynką... -Ściągaj! -Ale wilku ja mam dopiero 11 lat.. -Ściągaj mówię! Kapturek ze łzami w oczach podciągnął sukienkę i zaczął ściągać majteczki. -Co, srała będziesz? Zegarek ściągaj!
Nap_Limak • 2013-08-06, 12:49 Najlepszy komentarz (150 piw)
Tak mi się przypomniał dowcip:
Czernobylski las. Przez ostępy, głośno tupiąc, przedziera się
Czerwony Kapturek - około trzech metrów wzrostu, bary szerokie na
dwa metry, dwudniowy zarost na twarzy, dwa grube warkocze.
Na spotkanie jej, jak to w bajce, wyszedł wilk - maleńki,
wychudzony, zabiedzony, oczy wielkie ze strachu.
Czerwony Kapturek basem:
- A ty, tego... co... pierożki chcesz mi zabrać?
Wilk, trzęsąc się ze strachu:
- Nnnnie...
Kapturek groźniej:
- A co, zgwałcić może chcesz?
Wilk, przysiadając ze strachu:
- Nnnnie... Nnnnoo ccco ttyyy...
Czerwony Kapturek, zadzierając spódnicę:
- No masz, chociaż obciągnij.
56-letnia Aishat Maksudova z południa Rosji pokonała gołymi rękami wilka, który napadł na stado bydła. Babuszka dobiła go siekierą. Pogratulować babce odwagi, no i chyba trzeba pisać nową wersję Czerwonego kapturka.
bobrełę • 2012-11-15, 15:18 Najlepszy komentarz (29 piw)
Wataha, składająca się z pięciu wilków, złapała Czerwonego Kapturka i puścili go w "obieg". - No, Kaptur, ciekawe co ty w domu powiesz? - Co powiem? Prawdę. Złapało mnie dziesięć wilków i puściło w obieg. - Jak dziesięć? Nas jest pięciu. - A co, drugiego kółka nie będzie?!
ApologiZZe • 2012-10-16, 16:16 Najlepszy komentarz (15 piw)
Planeta kopsa żaru, ptaszki gicio cieniują. Traktem buja się Krasna Kanioła targając samarę. Zza krzaka wyknaja się Skowyr Multirecydywa – susząc tryby. Truknął – pucuj się – Krasna Kanioło. Dokąd się bujasz? Co tam taskasz w samarze? Krasna Kanioła kryje patrzałki i truka: doginam do Zgredki Korniszonki i targam rakietę z szamunkiem, jarunkiem i czajunkiem. Skowyr Multirecydywa mlasnął lizawą i bujną w las. Buja się buja, kika – jest jama. Obciął w koło – gicio – warknął. Podklepał, zataranił do klapy. Pucuj się – zatrukała mu Zgredka. – To ja Krasna Kanioła, przytargałam Ci rakiete z szamunkiem, jarunkiem i czajunkiem. – Gicio – zatrukała Korniszonka stargając się z koja. Odsznurowała klapę i legła z powrotem na gondoli. Wtem w klapie wyknajał się Skowyr i obciął sprawę jak komornik szafę. Wjechał pod mańkę, prosto pod kojo Korniszonki. – Wskaż co przytargałaś – truknęła Zgredka. Wtem Skowyr Multirecydywa mlasnął lizawa, warknął i zarzucił Zgredkę. Zasznurowła klapę i bujnął się na gondolę. Tymczasem Krasna Kanioła buja sięprze gaj – podjeżdża pod chate, podklepuje i tarani do klapy. – Zgredka! – pucaj się! – Kto tam! – odtruknął Skowyr. – To ja Krasna Kanioła, przytargałam rakietę z szamunkiem, jarunkiem i czajunkiem. – To gicio! – truknął Multirecydywa, bryknął z woza i odsznurował klapę. Klapa pękła iKrasna Kanioła wjechała pod mańkę. Obcieła sprawę i truknęła – Siema Zgredka! Skąd u Ciebie takie duże patrzałki i blindy na kichawie? – Żeby Cię mogła gicio obciąć. – A po co Ci takie duże radary? – Żebym mogła Cię gicio słuchać. – A po co Ci takie duże i długie tryby? – Żebym Cię mógł wszamać – truknął Multirecydywa i zarzucił Krasną Kaniołę. W tym samym czasie koło chaty bujał się gajowy Mar*cha. Obciął przez lipo pod mańkę Korniszonki i przyuważył Skowyra Multirecydywę w gondoli Zgredki. Maruch przetargał się przez bardachę pod mańkę, wytargał giwerę i wykręcił dziesionę na Multirecydywie. Po tym pochlastał samarę i wytargał Krasną Kaniołę i Zgredkę Korniszonkę. Strzały usłyszeli gady i wjechali pod mańkę. Okazało się jednak, że gajowy Mar*cha miał ćwiarę z kozakiem i wszyscy wyjechali na wolkę.