Jasiu wraca do domu z przedszkola cały podrapany na twarzy. Mama wystraszona się pyta: – Jasiu! Co się stało? – Dzisiaj było mało dzieci w przedszkolu. – Dobrze, ale co to ma wspólnego z tym co ci się stało? – Pani kazała nam ustawić się w kółko, złapać za rączki i tańczyć dookoła choinki.
Jasiu przychodzi spóźniony na lekcję polskiego i mówi do pani. -Przepraszam ale znowu mi autobus nie przyjechał. Te nasze autobusy to jakaś kamasutra! -Jasiu. Przejęzyczyłeś się. Nie mówi się kamasutra tylko katastrofa. -Niech pani nie mówi do mnie tak brzydko. -Ale przejęzyczenie to przecież nie jest brzydkie słowo. -Jak to nie. Ja c**y nie liże, a przejęzyczenie to jak się cipę liże i niechcący język na dupę zjedzie.
Pani przed skonczeniem roku szkolnego w klasie.Dzieci jedziemy nad morze.Wszystkie dzieci zadowolone klaszczą, tylko jasiu siedzi smutny.A, ty jasiu czemu sie nie cieszysz pyta Pani?Proszę Pani przeciez jesteśmy k***a w sopocie-odpowiada Jasiu.
Na lekcji: - Jasiu! Co ty tam trzymasz w ręce pod biurkiem? Natychmiast przynieś to tutaj i połóż na moim stole. . . . Jasio uśmiechnął się lubieżnie...
maxximal • 2015-11-04, 12:49 Najlepszy komentarz (34 piw)
Trójka dzieci pojechała na wakacje do Anglii. Kiedy wrócili pani na lekcji pyta się Tomka: - Tomek jak było na wakacjach? A na to Tomek: - Po pierwsze to nie Tomek tylko Tom. Zjadłem śniadanie leżałem na werandzie, zjadłem obiad leżałem na werandzie, zjadłem kolacje leżałem na werandzie. Na to Pani zdziwiona pyta się Jasia: - Jasiu jak było na wakacjach? Jasiu na to: - Po pierwsze to nie Jasiu tylko John. Zjadłem śniadanie leżałem na werandzie, zjadłem obiad leżałem na werandzie, zjadłem kolacje leżałem na werandzie. Pani zaskoczona podchodzi do Weroniki i pyta się: - Weronika jak tam było na wakacjach? Na to Weronika: - Po pierwsze nie Weronika tylko Weranda...
yebacsystem • 2015-10-06, 16:21 Najlepszy komentarz (38 piw)
ten kawał słyszałem w latach 90-tych, wiele rzeczy Cie ominęło przez ten czas...
Na lekcji religii ksiądz pyta Jasia jak umarł Jezus. Jasiu jednak nie znał odpowiedzi na to pytanie. Zaskoczony i zdenerwowany ksiądz postanowił wezwać do szkoły ojca Jasia. Po przyjściu ojca do szkoły ksiądz pyta się: -Jak to możliwe, że Jasiu nie wie jak umarł Jezus? Na to ojciec: -Proszę księdza, my mieszkamy przy lesie, nie mamy internetu, nawet nie wiedzieliśmy że choruje...
GoldRoger777 • 2015-06-16, 12:20 Najlepszy komentarz (223 piw)
Ksiądz mógł wytłumaczyć Jasiowi, że Jezus umarł będąc wcześniej torturowany, biczowany i opluwany. Przybili go do krzyża i dla pewności doj***li włócznią w bok z którego trysnęła woda. Złożyli go do grobu, ale po trzech dniach sobie poszedł, jego laski na miejscu zastały anioła, który im o tym powiedział a to wszystko po to, by zbawić cały świat i wszystkich ludzi na ziemi. Czuję, że albo Jaś, albo jego ojciec w pierwszej kolejności wykonaliby telefon do psychiatry martwiąc się o stan księdza. Niestety mieszkają przy lesie i możliwe, że nie mają telefonu.