Witajcie sadole. Jestem tegorocznym maturzystą i dziwi mnie fenomen osobnych matur dla osób niesłyszących z języka polskiego. Fakt ten spowodowany jest dwoma osobnymi arkuszami, w których część zadań jest zupełnie inna niż dla osób zdrowych i wydłużonym czasem o 30 min. I teraz głowna myśl moich rozważań. Ja sie k***A pytam, jaka jest różnica w pisaniu matury z języka polskiego przez osoby zdrowe i głuche, skoro jedni i drudzy umieją czytać i nie muszą używać słuchu do jej napisania. Na moje to osoby głuche powinny mieć skrócony czas pisania, ponieważ mogą w zupełnej ciszy rozwiązywać zadanka i jest im łatwiej, niż osobie zdrowej, która musi się "przejmować dźwiękami wydobywanymi przez inne osoby". Arkusz dostępny na stronie cke, dałbym linka, ale mam za mało postów na wstawianie.
Ptoon • 2015-05-05, 13:27 Najlepszy komentarz (150 piw)
@up Nie szukaj winnych dookoła. To że w wieku 25 lat podchodzisz do matury to na pewno nie wina głuchoniemych.
Ostatnio trafiłem w radiu na IX Symfonię Beethovena, po której puścili jakiś nowy kawałek Pitbulla.
Przypomnijcie mi proszę, który z nich ogłuchł?
BongMan • 2013-12-24, 13:27 Najlepszy komentarz (69 piw)
Beethoven ogłuchł podobno dlatego, że go ojciec napie**alał. Patrząc po poziomie muzyki, te nowe gwiazdki muszą być regularnie napie**alane bejsbolami, rażone prądem i r*chane w ucho...
Starszy gość na emeryturze miał problemy ze słuchem. W końcu trafił na lekarza, który bardzo mu pomógł. Miesiąc później facet wraca do lekarza na kontrolę. Lekarz mówi: - Pański słuch jest w znakomitej formie. Pańska rodzina musi być bardzo zadowolona, że znowu pan słyszy. Facet na to: - Och, jeszcze im nie powiedziałem. Po prostu siedzę i słucham rozmów. Już trzy razy zmieniałem mój testament!