4 lata temu
mieszkam sobie niedaleko monopolowego
j***ne menele całymi dniami siedzą pod sklepem
ch*je ciągle proszą o drobniaki
odziedziczyłem 250k $ w spadku po zmarłej babci
czym prędzej pognałem do sklepu, kupić sobie piwo, żeby to uczcić
wszędzie te pie**olone menele
zaczepiają
mówię, że nie dam nic kasy
zamiast tego kupuję 2 skrzynki taniego wina
daje każdemu żulowi po winiaczu
ich euforia sięga granic, ch*je mnie ubóstwiają
od tego momentu, pomagają mi ze wszystkim, kiedy zobaczą mnie na ulicy
zostałem j***nym władcą menelów
ciągle proszą o kolejne winiacze
zawsze k***a męczą o alkohol
odmawiam jednemu, który wcześniej dostał jabola
ku*as przyj***ł mi jakimś metalowym prętem po głowie
ten agresywny pojeb nazywał się Mietek
ukradł mi portfel i buty
inny żul znalazł mnie i pomógł mi wstać
mówię mu i pięciu innym co odj***ł Mietek
nikt od tego czasu Mietka nie widział
zdaje sobie sprawę, że stałem się donem menelowej mafii
przeprowadziłem się do innego miasta
nigdy więcej nie dam złamanego grosza bezdomnemu
oryginał: http://i.imgur.com/1a5VllY.jpg