Halman napisał/a:
głos ma ekspert...
Oto jestem. Pokazuję i objaśniam.
Jak wszystkim wiadomo wyładowanie porusza się
po linii najmniejszego oporu (poprawione
) do ziemi.
W tym przypadku padło na jakiś przewód który stawiał najmniejszy opór i był rozwieszony miedzy szczytem budynku a ziemią.
Jednak nie był w stanie przenieść tak dużego ładunku i uległ zniszczeniu.
A jego resztki efektownie rozsypały się po okolicy.
Nie musicie dziękować