Wypadki to jedyne co z tego pseudo-sportu lubię. Reszta działa na mnie usypiająco. Też tak macie?
poproszę u ujęcie z kamery na wprost.
"18-latek wjeżdżał z ul. Wrocławskiej w Podmiejską. Prawdopodobnie na skutek niedostosowania prędkości stracił panowanie nad pojazdem (marka przypadkowa - dop. red.), uderzył w krawężnik i wjechał na chodnik.
Pojazd przejechał kilkanaście metrów po chodniku, ścieżce rowerowej, trawie i krzakach po czym wbił się pod balkon jednego z bloków."
http://www.kalisz24.info.pl/
Śmiechowo wygląda to, że spece od VW potrzebowali niby kilka lat i setek milionów euro żeby okiełznać magiczną moc 1000 koni mechanicznych a tymczasem już w latach 80tych poczciwe Renault (znane głownie z produkcji ch*jowych tanich masówek a nie szerokiego zaplecza technologicznego) bez problemu taką moc osiągało