18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#bezrobocie

Panie premierze jak żyć ?

fejzez • 2013-03-25, 22:32
179
Przeglądając internet trafiłem na pewną historie 29 letniego chłopaka, przeczytajcie sami ja załamałem ręce w tym kraju już mnie k***a nic nie zdziwi :-/ .

Cytat:

Witam, z tej strony Sebastian. Postanowiłem, że króciutko opiszę sytuację w jakiej się znajduję. Może, ktoś udzieli mi cennych rad...zmotywuje do dalszego działania. Pragnę zaznać spokoju, znów odżyć ... ale po kolei.
Żyję w zachodniej części naszego "pięknego" kraju, w małym mieście ok. 20 tysięcy mieszkańców. Mam 29 lat, po maturze, wbrew temu co zrobili koledzy, poszedłem na studia, oni wyemigrowali. Od pewnego czasu wydaje mi się, że to był mój największy błąd w życiu. Przepraszam jeśli kogoś zanudzę, ale wydaje mi się, że muszę napisać to w takiej postaci, i z takimi informacjami.
W 2009 roku zdobyłem tytuł Inżyniera, w 2011 doszedł do tego magister. Od 10 lat jestem półsierotą. Po śmierci ojca mieszkałem w domu z matką i siostrą. W trakcie studiów dorabiałem sobie jako pomocnik cieśli-dekarza, w między czasie trafiały się inne prace, w zależności od miejsca gdzie się uczyłem, i możliwości. W końcu przyszedł czas końca studiów, a ja szczęśliwy czekałem na nowe możliwości i horyzonty, które teoretycznie powinny stanąć przede mną otworem. Koledzy w UK już dawno ustawieni, pracują, mają rodziny, są szczęśliwi, ja ślepo wierzyłem, że coś w tym kraju się poprawi, i że opłaca się tutaj zostać. Jakże się myliłem. Studia skończyłem, szukałem nowej pracy, ta oczywiście na mnie nie czekała. Aby jakoś żyć, wciąż pracowałem jako pomocnik cieśli dekarza, rozsyłając CV gdzie tylko się dało. Jestem technologiem żywności, i tak się składa, że w pobliżu jest tylko jeden zakład, gdzie mógłbym pracować po swojej szkole. Oczywiście, tam nikt nie chce Świeżaka bez doświadczenia, i bez znajomości. Więc dalej pracuję na dachach, praca na czarno, czy mróz, czy deszcz, czy skwar, żyć jakoś trzeba. W między czasie zakład w którym matka pracowała 20 lat, został z prywatyzowany, i przejęty przez jednego z "kolegów" mamy, a ona sama dostała wypowiedzenie. Zakład po prywatyzacji został obsadzony w całości pracownikami z rodziny nowego szefa, tym samym moja matka dostała wielkiego kopniaka w tyłek. 20 lat pracy na nocki poszło z hukiem, zarejestrowała się w urzędzie pracy, gdzie pobierała zasiłek na zabójczą kwotę 900 zł. Po pewnym czasie zasiłek jej przestał przysługiwać, i teraz chodzi do urzędu po podpisy, a pieniędzy nic. W międzyczasie, ja zapisałem się do urzędu, tam nic dla ludzi z moim wykształceniem nie ma, o czym zostałem miło poinformowany przez panią za biurkiem. Mi oczywiście też się nic nie należy, a że żyć jakoś trzeba, wciąż pracuję na dachach. Na kolejnych rozmowach o pracę dowiadywałem się, że albo mam za wysokie kwalifikacje na stanowisko o które się ubiegam, albo, że nie mam doświadczenia. Więc wciąż robię dachy. W zeszłym roku pracowałem przy -14 stopniach, nie mal straciłem kciuka na pile, wtedy doszło do mnie, że mam dość. Pracowałem ciągle, nawet podczas dziennych studiów, próbowałem jakoś wiązać koniec z końcem, bylem i jestem uczciwym obywatelem, nigdy nikomu nie zrobiłem krzywdy, zawsze pomagałem innym...teraz nie mam nic, pracę straciłem, przyszedł kryzys, ludzie już tak się nie budują jak kiedyś, do tego zima ciężka. Co dzień szukam pracy w internecie, a tam nowa moda, "zatrudnię z orzeczeniem o niepełnosprawności". Mam już tego dość, nie mam nic, nie mam pracy, pieniędzy, ochoty do życia.
Przyszedł czas na emigrację, ale jak to zrobić bez grosza przy duszy?, za ostatnie pieniądze wyrobiłem paszport. Gdybym tylko znalazł kogoś, kto przyjąłby mnie do pracy w Kanadzie, pożyczam pieniądze na bilet i lecę do Kanady. Ale czy taki sposób szukania pracy jest bezpieczny? Co doradzilibyście komuś na moim miejscu? jest ze mną dziewczyna, także chętna do emigracji. Oboje pragniemy zacząć nowe życie w kanadzie, aby w końcu móc zaznać szczęścia, tego którego na próżno szukaliśmy w naszym kraju. Historia wyżej opisana, jest oczywiście wielkim skrótem, nie chciałem, Was tutaj zadręczać. Sednem sprawy natomiast jest fakt, że zrobię wszystko aby dostać się do kanady, zacząć tam życie, i z czasem sprowadzić rodzinę, wspomóc matkę. Czy warto polecieć do Kanady na wizę turystyczną w ciemno, i wtedy dopiero szukać pracodawcy, i starać się o work permit czy może doradzicie mi inny sposób? Pewnie uznacie mnie za głupka, nie ma pieniędzy a chce się dostać do Kanady, wiem brzmi głupio... doradzicie coś? pozdrawiam




dalsze losy pana "maxreal" można śledzić na : http://emigracjadokanady.ca/poznajmy-sie/1045-pragniemy-kanady-ale-czy-to-mozliwe?limitstart=0[/quote]
RockyWood • 2013-03-26, 01:55  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (71 piw)
Smutne ale po kiego do Kanady? do UK bilet poniżej 200 zł w jedną stronę - praca praktycznie z dnia na dzień (przez agencję - jest ich tam pełno) minimalna starcza na wynajem pokoju i godne, całkiem znośne życie (przynajmniej bez porównania z tym w PL przy minimalnej wypłacie..). Dla chcącego NIC TRUDNEGO.
Jeśli dziewczyna też będzie pracowała i zarabiała minimum to po 2-3 miesiącach macie na wynajem całego mieszkania, po ok roku stać was na zakup porządnego samochodu z drugiej ręki nie sprowadzonego z Niemiec i nie "kręconego" ale lepiej kupić coś taniego a jeżdżącego tak do 1000 funtów. Autem można wygodnie zwiedzać UK - drogi tam są PIĘKNE w porównaniu z naszymi.
Przy rozsądnym gospodarowaniu pieniędzmi będzie Was stać na wakacje na Hawajach czy na Ibizie może już na drugi rok - w sumie gdzie Wam się spodoba. Wszystko zależy od potrzeb. Mam ciągle na myśli ciągłą pracę (5 dni po 8h) i stałą minimalną wypłatę co tydzień. Na te wakacje wszystkich oszczędności nie dacie rady wydać - serio.
Znajomość angielskiego w mowie i piśmie to podstawa oczywiście.

Byłem w UK, widziałem jak to działa, wiem, dlatego to piszę. Ogólnie jak komuś się tam spodoba to śmiało może siedzieć i korzystać z życia a nie z wegetacji. Mnie tam wk***iała angielska mentalność, i to poj***ne "hi mejt", a odzywkę "sorry" można usłyszeć 100x w ciągu dnia. No i od zaj***nia ciapatych i innego gówna które ma się za królów i panów. No i te olbrzymie dupy i ohydne angielki... te wszędzie prujące się z ciapatymi i innym ch*jostwem z kasą polki i ukrainki... po prostu swoboda obyczajów absolutna. Ogólnie syf i masakra ale pieniędzy tam nikomu w zasadzie nie brakuje bo podejrzewam że nawet zasiłek dla "bezdomnego" jest tam wyższy niż minimalna w PL....
-----------------------------------
A póki co teraz jestem może w nieco zbliżonej sytuacji jednak mam pracę na miejscu i na wypłatę nie narzekam.
Niestety to co się dzieje dookoła tutaj jest przytłaczające i nie napawa optymizmem...
Studiuję zaocznie (wiem że tylko i wyłącznie dla własnej satysfakcji) i wiem jakie plany ma większość młodszych ludzi: sp***ALAĆ Z POLSKI I NIE WRACAĆ. Wielu z nich ma swoje "drugie połówki" już za granicą i tylko chcą tutaj jeszcze skończyć studia bo zwykle studia za granicą są w ch*j drogie.

Tutaj chcą skończyć edukację, może się jeszcze ochajtać, i sp***ALAĆ. Większość nie ma planów związanych z Polską. Niemcy, UK, Szkocja, Holandia, Dania - te kraje najczęściej są celem w ich życiu. Rodzić dzieci? "poj***ło cię? tutaj?" - tak brzmi przeciętna odpowiedź młodej studentki na tej uczelni.
Z moich znajomych w Polsce zostały niedobitki, z ludzi z którymi chodziłem do podstawówki (klasa 38 osób) wiem że ponad połowa sp***oliła z kraju z całymi rodzinami (kuzyni, ciotki, dziadki itp).
Mi najbliżsi od dziecka przyjaciele, koledzy i koleżanki wyjechali. Brat wyjechał, drugi się "pakuje" tylko szkołę skończy.

Ja też tak jak autor posta chyba naiwnie liczę na to że coś jeszcze mnie w tym kraju czeka lepszego ale coraz mniej w to wierzę. Jeśli żona będzie miała ochotę na wyprowadzkę to zakup biletów w jedną stronę i sp***alamy - żaden problem. A póki jej nie mam (żony) to jeszcze tutaj sobie jakiś czas wygodnie posiedzę bo aż tak tragicznie nie jest.

Taka sytuacja... cóż zrobić :) . Ostatni i tak zgasi światło.
127


W kraju, gdzie hiperinflacja oficjalnie sięga 231 milionów % rocznie, władze drukują banknoty o śmiesznie wysokich nominałach, by nie zmuszać obywateli do noszenia walizek małowartościowych banknotów. Dla przykładu, 1 złoty polski był wart 8 miliardów dolarów zimbabweńskich, a 100 miliardów lokalnych dolarów wystarczy zaledwie na 3 jajka. Od 2009 roku ceny rynkowe podwajały się co drugi dzień, i wobec tego ministerstwo finansów podjęło decyzję, iż własna waluta nie jest już jedynym obowiązującym środkiem płatniczym.

To wszystko zaczęło się, od kiedy prezydent Robert Mugabe został umieszczony na stanowisku “demokratycznego” lidera przez rząd Margaret Thatcher. Od początków swoich rządów rozpoczął się proces przymusowego odbierania ziemi farmerom. Stopa bezrobocia wynosi szacunkowo około 95%. Nagminnie łamane są ludzkie prawa. Społeczność narodowa jest rzekomo bezsilna. Mugabe zaprowadził obłędną dyktaturę, w której rządzi jedna z najbardziej autorytarnych i skorumpowanych administracji na ziemi, co jednak nie przeszkadza zachodnim korporacjom dobijać z nim sponsorujących go interesów.

Głównym źródłem przychodu Zimbabwe jest wydobycie minerałów, przede wszystkim złota i platyny niezbędnej dla całego dzisiejszego przemysłu elektronicznego; w kraju znajdują się jedne z największych złóż platyny na świecie. W Zimbabwe operuje, sponsorując tamtejszy reżim, największy na świecie producent platyny, Anglo American plc. Jest to konglomerat współzałożony przez bank J P Morgan, czarnego konia ekonomicznego wyzysku. Pomimo wrażenia głębokiego rozłamu pomiędzy Robertem Mugabe a rządami państw zachodnich, tak jedna jak i druga strona pałają wspólną miłością do mocy pieniądza, i jemu podporządkowują swoje działania.

Zimbabwe to kolejny przykład na ekonomiczny wyzysk Afryki – lądu bardzo bogatego, aczkolwiek rozkradanego na potęgę przy wtórze zachodniego świata. Pod przykrywką troski i prób niesienia pomocy zachodni politycy finansowani przez ogromne korporacje pozwalają na wewnętrzny ucisk społeczeństwa przez lokalnego tyrana, w zamian za niezakłócone wydobycie złóż, które owym korporacjom przynoszą miliardowe zyski.

Źródło: KLIKNIJ TUTAJ

Zdjęcia:









gonzo3211 • 2013-02-10, 17:53  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (17 piw)
BongMan:
To samo powtarzam. Dopóki w afryce rządził biały człowiek, to wszystko miało ręce i nogi i szło jako tako do przodu. Odkąd bambusom zachciało się rządzenia to wszystkie byłe kolonie stoczyły się po równi pochyłej. Dobrym przykładem jest jeszcze RPA.

Realia zasiłku dla bezrobotnych

iboxmn • 2013-02-09, 14:26
81
:shock: Oto pierwsza wpłata na konto zasiłku dla bezrobotnych w Częstochowie. Wcześniejszy okres zawarcia umowy to pełen etat przy składce większej niż minimalna krajowa na okres około 17 miesięcy. W adnotacjach urzędowych z PUPu w Częstochowie napisano, że przez pierwsze 4 miesiące zasiłek będzie wynosił około 600 zł m/c po tym okresie będzie przynajmniej o połowe niższy. Przy takim bezrobociu jak w naszym mieście pomoc w wysokości 211zł m/c jaką oferuje urząd Pracy jest absurdalna. Pytam na co idą nasze składki ?! Jedyne co mi przychodzi do głowy to konieczność łatania dziur, rozsianych po całym mieście i stawianie kościołów z gigantycznymi plebaniami, bo w końcu to miasto "knurów" i "medalików", które nie potrafi pomóc stale narastającej liczby ludzi bezrobotnych i bezrobotnych. WSTYD. Z poważaniem rozbawiony do łez 26l obywatel tego przesiąkniętego korupcją miasta.
:shock:
Proszę o komentarze.
Bóg • 2013-02-09, 14:31  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (417 piw)
Do roboty pie**olony nierobie.

Bezrobocie rośnie, wszyscy umrzemy.

Pater patriae • 2013-01-15, 17:24
309
Jeżeli ktoś chce się jeszcze bardziej wk***ić na państwo, to oglądać, jeżeli nie, to i tak się wk***i na stacji benzynowej :-D



Bezrobocie rośnie, kryzys wchodzi do Polski, więc spodziewajmy się zaraz jakiejś drugiej Madzi, krzyża w sejmie, pedałów, faszystów, terrorystów czy mariuchuaniny 8-)
wiesiors4 • 2013-01-15, 17:44  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (124 piw)
A lewica ciągle mówi, że wszystko cacy. Boże, jaki my mamy nieudolny rząd. Dobrze, że nie na nich głosowałem. Zresztą byłem zmuszony do głosowania na mniejsze zło (jak wielu Polaków). W Polsce nie mamy partii, na którą z czystym sumieniem można by zagłosować. W organach ścigania i sądach siedzą jeszcze ludzie, którzy służyli staremu systemowi. Wszędzie korupcja i łapówkarstwo. A pan Donald chce zlikwidować CBA. GROMU już praktycznie nie ma, a nasze wojsko jest na żenująco niskim poziomie. Z funduszu emerytalnego zniknęły grube miliardy, co zmusiło władzę do wprowadzenia reformy. Pracujemy chyba najdłużej w Europie za marną emeryturę. Średnią krajową zarabia może 30% zatrudnionych, na szczęście politycy wyrabiają normy zarabiając 10k PLN miesięcznie. Polak za średnią pensję (3 352 zł) kupi 570 litrów benzyny. Holender 3 razy więcej, Duńczyk 4 razy więcej, a Luksemburczyk 5 razy więcej (2 861 litrów). Patrioci uważani są za faszystów, żydzi wykupują pół Polski za bezcen i jeśli coś na nich powiesz to jesteś ANTYSEMITA! Lewica wmawia nam, że większą chorobą od homosiów jest homofobia i ustala nowy model rodziny.
Jak nie masz znajomości, to znaleźć pracę nie jest łatwo. Fotoradary wyrastają jak grzyby po deszczu. Po osiedlach grasują pedofile, a psy zajmują się ściganiem ludzi, którzy mają przy sobie pół grama. A młodociani bandyci w ortalionach chodzą sobie po ulicach.
Wszędzie na świecie szok, że jesteśmy tak nieudolni w rozwiązaniu katastrofy smoleńskiej. Zapytajcie obcokrajowca czy wierzy w te matactwa przedstawiając mu je najpierw.
Władza od kilku lat robi intensywne pranie mózgu ludziom i im się to udaje! Zobaczcie ilu ludzi byłoby w stanie zagłosować jeszcze raz na PO!
Na szczęście język już szlifuję i sp***alam z tego chorego kraju. Bo mimo, że kocham Polskę to nie widzę tu przyszłości dla mnie i moich dzieci. Już wolę użerać się z allahami u szwabów i żyć komfortowo.

Ryzyko bezrobocia i biedy. Raport UE.

booore • 2013-01-08, 20:20
58
Według raportu UE, Polska jest obecnie w grupie krajów, w których zagrożenie biedą i wykluczeniem społecznym jest najwyższe.

Cytat:

W Polsce jest 27,2 procent osób jest zagrożonych ubóstwem i wykluczeniem społecznym. To wciąż więcej niż średnia unijna, ale ten odsetek spadł w ostatnich latach i nie jest to najgorszy wynik we Wspólnocie. Największe zagrożenie jest w Bułgarii - ponad 49 procent.

W raporcie liczącym ponad 450 stron unijni eksperci podzielili kraje członkowskie na trzy grupy. Polska jest między innymi razem z Bułgarią, Rumunią, Grecją, krajami bałtyckimi, Włochami, czy Węgrami. W tych państwach istnieje duże ryzyko ubóstwa i małe szanse na wyjście z niego mają osoby, które raz wpadną w pułapkę. Komisja Europejska zaapelowała o skuteczną walkę z biedą i bezrobociem, lepsze systemy zabezpieczenia społecznego, reformy na rynku pracy, dostosowanie staży do jego wymogów, czy likwidację umów czasowych. Ponaglam unijne kraje, by wdrożyły wszystkie zalecenia. Musimy zacząć już teraz, w przeciwnym razie nastąpi załamanie potencjału gospodarczego i koszty społeczne będą jeszcze większe - powiedział komisarz do spraw zatrudnienia Laszlo Andor.

Druga grupa unijnych krajów to między innymi Wielka Brytania, Belgia, Francja, Austria, ale też i Hiszpania, gdzie również istnieje duże zagrożenie biedą, ale i duże są szanse na wyjście z ubóstwa. I ostatnia grupa to między innymi Finlandia, Dania, Szwecja, Holandia. Tam zagrożenie ubóstwem jest niewielkie, ale małe są szanse na poprawę sytuacji osób, które raz przekroczą tę granicę.




źródło

Ciekaw jestem ile jeszcze Polacy wytrzymają zanim naprawdę się wk***ią.
A jak już się wk***ią, to...
No właśnie, co wtedy?
Magik2501 • 2013-01-08, 20:44  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (36 piw)
Nie będzie czegoś takiego, że "Polacy wezmą i się wk***ią". Jak idą wk***ieni Polacy 11 listopada w Marszu Niepodległości to nazywa się ich faszystami i wielkie oburzenie jak race polecą w organy obecnej władzy.
Najlepiej siedzieć na dupie, narzekać jak już ktoś zacznie coś robić, a potem pisać patetyczne posty na necie o tym "kiedy ten Naród się obudzi! Czas na rewolucję! Lajkujcie profil "rewolucja w Polsce" na facebooku!"



@booore to nie o tobie, tylko ogólnie

Prawda o bezrobotnych frajerach

Jonesscherzinger • 2012-08-20, 13:01
66
Prawda o bezrobotnych frajerkach szukających wymówki jak to im się życie zesrało przez obcokrajowców.

BongMan • 2012-08-20, 13:28  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (45 piw)
To akurat nieistotne. Liczy się fakt, że wchodzą do cudzego domu i zamiast podziękować za gościnę, oni swojego gospodarza wyśmiewają. To zachowanie godne niewychowanej hołoty.

Godfrey Bloom o bezrobociu

Robster • 2011-12-08, 21:17
223
I ponownie pan Godfrey Bloom tłumaczy niekompetentnym osobom w Parlamencie Europejskim, czym skutkuje ich głupia ingerencja w codzienne życie zwykłych ludzi.
Pewnie nie będzie to miało wpływu na ich zmianę zdanie co do krzywizny banana, krągłości jabłka, czy tego że winniczek, to jednak nie ryba, ale dobrze, że choć jedna osoba, może być głosem rozsądku w tym oborniku.

bloodwar • 2011-12-09, 14:41  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (34 piw)
Pan Bloom musi się czuć jak idiota - siedzi w miejscu w którym powinno go słuchać 736 parlamentarzystów (+/- kilku bo wiadomo, choroby i wypadki losowe) a tymczasem sala jest praktycznie pusta... Jak to jest że oni mają w dupie swoją "pracę" i nas, a my ich nie możemy mieć w dupie i po prostu przestać im płacić pensje?
435
Odpowiedź jest prosta:

Proste prawda?
"Jeśli płacicie ludziom za to, że nie pracują, a każecie im płacić podatki gdy pracują, nie dziwcie się, że macie bezrobocie." ~Milton Friedman - amerykański ekonomista, laureat Nagrody Nobla z ekonomii.
amrashs • 2011-01-06, 15:29  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (54 piw)
brawo dla tego żółtka! posypać mu ryż!

kilka słów o czarnych ;)

dupaCyckDupa • 2010-11-16, 21:17
280
words of wisdom


Ludomir • 2010-11-16, 22:33  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (11 piw)
Koniec i bomba, kto nie czytał ten trąba ;)