Babcie rozmawiają o swoich wnukach: - Mój będzie ogrodnikiem, bo cały dzień siedzi w ogródku i grzebie w ziemi. - Mój będzie lekarzem, bo cały dzień bandażuje lalki. - A mój będzie pilotem, bo cały dzień macza szmatę w benzynie, wącha ją i mówi - Babciu, ale odlot...
- Te kocie ruchy, te gesty rękami. - A po co nasze mohery miałyby się tak gibać? - Po co? Po co? - Po to, żeby nie wyglądać jak żelbetonowy kloc. Polski moher nie ma luzu. Rusza się jak wóz z węglem. A przydałoby się trochę polotu i finezji w tym smutnym jak p*zda kraju.