18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#adam

Zabójstwo Adama Toledo

Hyena83 • 2021-04-18, 18:08
289
Chicago. Policjant śmiertelnie postrzelił Adama Toledo. Nagranie pokazuje, że 13-latek miał uniesione ręce




Do tragicznego zdarzenia doszło 29 marca o godz. 2.30 w nocy w Little Village, jednym z osiedli Chicago zamieszkiwanym głównie przez społeczność meksykańską. Policja chciała zatrzymać Adama Toledo i towarzyszącego mu 21-letniego Rubena Romana po otrzymaniu zgłoszenia o strzelaninie w okolicy. Według śledczych to właśnie Roman oddał kilka strzałów w kierunku przejeżdżającego samochodu. Mężczyzna został później zatrzymany.

Na filmie widać, jak funkcjonariusz goni w alejce 13-letniego Toledo. W pewnym momencie nastolatek zatrzymuje się, a Stillman nakazuje mu "pokazać ręce", a po chwili krzyczy: "Rzuć to". Wtedy pada strzał, a Toledo osuwa się na ziemię. Policjant podchodzi do niego, a później pyta, gdzie został postrzelony i wzywa karetkę. Pomimo reanimacji, chłopiec umiera.





Znaleziono przy nim broń, lecz on zdążył się obrócić, upuścić broń i jeszcze podnieść ręce do góry. Ocenę pozostawiam Wam
ziemniaki_z_koperkiem • 2021-04-18, 18:34  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (207 piw)
ch*j z nim. Normalny chłopiec w wieku 13 lat nie popie**ala z bronią... Jednego patusa mniej.

Tymczasem w pociągu..

MenSa • 2020-03-02, 18:01
335
W ramach walki z wirusem, szef GównoWartej, smarki z nosa wyciera w fotel. :homer:

mygyry • 2020-03-02, 18:05  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (61 piw)
wertuqq napisał/a:

O to pie**olona świnia.
A tak a`propos - Michnik przeproś za brata.



Żeś teraz świnie uraził...

Ziemia

Moby_Dick • 2018-10-08, 15:57
202
Co jeśli na Marsie jest woda, ponieważ kiedyś tam żyliśmy i spieprzyliśmy tak mocno klimat, że musieliśmy wysłać w kapsule na Ziemię Adama i Ewę i ta kapsuła okazała się asteroidą, która rozj***ła dinozaury?
freaky • 2018-10-08, 16:49  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (32 piw)
Gdyby Adam i Ewa zasiedlili Ziemię 65 mln lat temu, to dziś ludzkość kolonizowałaby sąsiednie galaktyki.

Sałatka

Anonymous • 2017-06-06, 11:09
146
Tymczasem w biblijnym raju :amused:

Najdziwniejsza czerwona kartka w historii

dmnkzl • 2016-06-24, 17:12
96
Szwedzki piłkarz został wyrzucony z boiska za... pierdnięcie podczas meczu. Arbiter uznał to za "prowokację z premedytacją" i "niesportowe zachowanie".

Adam Lindin Ljungkvist, lewy obrońca klubu Jarna SK, grał w meczu rezerw z Pershagen SK. Pod koniec spotkania obejrzał drugą żółtą kartkę.


- Bolał mnie brzuch, więc wypuściłem... - tłumaczył 25-letni zawodnik lokalnemu dziennikowi. - Byłem zszokowany decyzją, to najdziwniejsza rzecz, jaka przydarzyła mi się w piłce.

- Zapytałem sędziego: nie wolno mi puszczać wiatrów? Odpowiedział, że nie. W ogóle tego nie rozumiem, może pomyślał, że pierdnąłem sobie na rękę a potem rzuciłem w jego stronę? Ale tak nie zrobiłem.


- Stałem w sporej odległości od tamtego miejsca, ale słyszałem pierdnięcie głośno i wyraźnie. To była najdziwniejsza rzecz, jaką widziałem na boisku, a gram w piłkę odkąd miałem osiem lat - opowiada napastnik rywali, Kristoffer Linde.


- Odebrałem to jako celową prowokację. Zrobił to specjalnie i było to niewłaściwie. Dlatego dostał żółtą kartkę - potwierdza sędzia Dany Kako, który chwilę wcześniej ukarał zawodnika pierwszym "żółtkiem".




źródło:
szwedzkie media 8-)
kokos_123 • 2016-06-24, 19:14  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (27 piw)
to już Cesarz Klaudiusz wprowadził prawo legalizujące puszczanie bąków na przyjęciach ( nawet w jego obecności ) w trosce o zdrowie obywateli. Był przekonany, że hamowanie się w tym względzie może zatruwać organizm. Gość żył za czasów Jezusa, więc nieźle jesteśmy w tyle za cywilizacją... :sraczka:
189
w moim liceum organizują jakiś dzień mickiewiczowski i padła propozycja napisania sztuki bazującej na dziadach. No to się zgadzam, w dwa dni wypociłem krótki dramacik, który traktuje o obrazie typowego "cebulaka", ale zachowując przy tym jako tako formę dziadów. No i co? I gówno, polonistka stara prawi, że ubliża mniejszościom, kontrowersyjny i żebym w dupę sobie to wsadził. Także poddaję moje wypociny Waszej diagnozie. Enjoy.

GOSPODARZ:
Zamknijcie drzwi mi frontowe!
Na zewnątrz ziąb wieje wielki
Grzejniki mam trzystuwatowe
Ciągną tyle co cztery farelki
Na niedomiar zła – zero światła
W domu mam lampy żarowe
Jeno starczy, by która z nich spadła
I jakieś nieszczęście gotowe!
KUM 1:
Rad jestem być w tej audiencji
Mych kumów z ojczystej mej ziemi
U boku waść ekscelencji
Raczyć się trunkami temi
KUM 2:
Nie bredź już tak, dobrodzieju!
Na trunkach my nie poprzestali
Jest tatar i śledzik w oleju
Co było na półce – my brali!
KUM 1:
To było brać to co potrzeba
Nie widzę ja tu nawet chleba
Ni zasmażanej kapustki!
GOSPODARZ: (lamentuje bez życia)
W portfelu wieją mi pustki
RAZEM:
Szaro wszędzie, bieda wszędzie
Jak żyć, panie prezydencie?
KUM 1:
Bracia drodzy, kumy moje!
Kończmy wreszcie tę niesnaskę
Muszę prosić was o łaskę?
Winopodobne napoje
Pijmy z kryształowej czary!
Tyś jest młody, jam jest stary
GOSPODARZ:
Oto i charakter ducha!
Po cóż nam te ciągłe spory?
Czy to śledzik, czy kapucha
Każdy tu do picia skory!
(wznoszą toast)
GOSPODARZ:
Dysputujmy o czymś zatem
Może piłka? Samochody?
Albo i o polityce!
KUM 2:
Sam się prosisz o kłopoty.
KUM 1:
Jakie niby tu debaty?
Kiedy my zaledwie w trzech?
Trzeba zwołać tu kamraty
Nasze, będzie śpiew i śmiech!
GOSPODARZ:
To i myśl na złota miarę!
Przywołajmy więc sąsiada!
Wznieśmy raz kolejny czarę
Wszystko co pod ręką macie
Do obrzędów nam się nada!
Chwyćmy więc za mioteł końce
Walmy, aż tu wzejdzie słońce!
(walą miotłami o podłogę. Zaraz rozlega się pukanie.)

WĘDKARZ:
Sąsiad, ja nie daję rady!
I nie próbuj wciskać kitu!
Czyżbyś brał lekcje lambady?
Tynk mi sypie się z sufitu!
Z resztą stare to już dzieje!
Woła za mną żona – Basia
„Jeno przynieś co do domu!”
Biorę haczyk na karasia
I zanętę z waniliny
Krążek nylonowej liny
Jakiś nożyk też się nada
Coby wypatroszyć dziada
Także w pełni już gotowy
Tico drałuję na łowy.
Nie wiedziałem, że tak da się
Ciągle karaś za karasiem!
Cóż to była za ławica!
Już mnie boli potylica
Już mi z bólu cierpną ręce
Lecz wciąż łowię, jak najwięcej!
No i nagle, tak znienacka
Pojawia się straż rybacka!

GOSPODARZ:
Czego sąsiadowi trzeba
Żeby się dostać do nieba
Mamy śledzia, ogóreczka
W kuchni chłodzi się wódeczka


WĘDKARZ:
No i tu pies pogrzebany
Mandat przeto spłacić muszę
Takie ja cierpię katusze
Bierzcie więc ze mnie przykłady
Bo choć kartę mam już lata
To nieważna od dekady
Proszę więc nie bez kozery
Kopsnij sąsiad stówki cztery
(gospodarz zatrzaskuje drzwi)
RAZEM:
Szaro wszędzie, bieda wszędzie
Jak żyć, panie prezydencie?
KUM 1:
Widzę sąsiad gospodarza
Nie był godnym oponentem
Tak się widać w życiu zdarza
Woli łowić na zanętę
Niżli dysputować z nami
O rozterkach wyższej sfery
KUM 2:
Dość już, do jasnej cholery!
Dosyć mam tej błazenady
Żeś ze społecznej fasady!
Chyba przyznać się już pora
Że na łbie masz kuratora!
KUM 1:
Chcesz wyciągać na mnie brudy?
Sam żeś wątły jest i chudy
Bez pieniędzy i honoru
To działanie alkoholu!
GOSPODARZ:
Jesteśmy w bloku, nie w lesie
Rurami przez ściany się niesie!
(rozlega się pukanie)
ŚWIADKOWA:
Idę z wolna ja ulicą
Słyszę debaty głębokie
I pod myśli nawałnicą
Postanawiam rzucić okiem
Kto i czemu takie sprawy
I bez zbędnej im oprawy
Porusza w tym szarym bloku
Nie chcę więc się trzymać z boku
Wkraczam więc i dzwoniąc wszędzie
Głoszę wszystkim to orędzie
GOSPODARZ:
Czego pani więc potrzeba
Żeby się dostać do nieba?
Jest bigosik, kaszaneczka
W kuchni chłodzi się wódeczka
ŚWIADKOWA:
Och, kaszanka nie w me smaki
Nie chcę tu poczynać draki
Wolę zostać przy dialogu
Lecz wpierw powiem co o Bogu
GOSPODARZ:
Bogu? Pleciesz niczym dziecko!
My tu rozprawiamy świecko!
ŚWIADKOWA:
Bóg nasz stworzył świat ze słowa
Imię jego brzmi – Jehowa
(wręcza ulotkę, gospodarz agresywnie zatrzaskuje drzwi)
RAZEM:
Szaro wszędzie, bieda wszędzie
Jak żyć, panie prezydencie?
ALKOHOLIK:
Witam pana gospodarza
Witam i pana bliźniaka
Przyznam, rzadko mi się zdarza
Wpraszać się tak bez kozery
I choć już czterdzieści cztery
Butle rankiem wlałem w siebie
Skręca w bólu mi jelita
Myśli moje wciąż o chlebie
Trochę drożdży, trochę żyta…
GOSPODARZ:
Mamy to co panu trzeba
Fakt, ze świecą szukać chleba
Jest tu tatar, jest i szprotka
W kuchni chłodzi się… szarlotka
ALKOHOLIK:
Jeszcze dwie temu dekady
Był ja młody, był ja śniady
Miał ja żonę, córkę, syna
Gdzie to wszystko? Czyja wina,
Że odeszło po kres świata?
To za mocą mego kata
Co zrodzony był w gorzelni
Ja jej gwintu byłem wierny
Zaraz mija wiosna szósta
Butla nie chce wciąż być pusta.
Jakby jakaś, daję słowo,
Czarna, osmolona ręka
Dolewała mi miarowo.
Oto i moja udręka!
Nie chcę żadnych podarunków!
Muszę pijać resztę wieków
W moim własnym rozrachunku
Taka bowiem moja kara
Los Syzyfa i Ikara
Bowiem zważcie to u siebie:
Kto swój żywot niszczy, psuje
Tylko bo mu coś smakuje
Nie pomyśli już o chlebie
Nawet jeśli jest w potrzebie.
(Alkoholik wychodzi)
KUM 2:
Wielkie to nauki były
KUM 1:
Choć chłop wątły, ile siły
Miały jego straszne słowa
KUM 2:
I fakt faktem, mocna głowa
KUM 1:
Aż mi nie smakuje wino…
GOSPODARZ:
Chyba portfel mi zaginął.
(Gospodarz obojętnie rozkłada się na krześle)
Zawód go spotka
Gdy zajrzy do środka
RAZEM:
Szaro wszędzie, bieda wszędzie
Jak żyć, panie prezydencie?
Galin • 2016-01-22, 21:02  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (64 piw)
Jesteś inteligenty i zdolny typ. Nie sp***ol tego.

Najlepsze wypowiedzi Michnika

MendisSensor • 2015-12-13, 16:45
231
Najlepsze wypowiedzi wyżej wymienionego

sars80 • 2015-12-13, 17:01  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (68 piw)
o o o o o o mememememe yyyyy ohohohohho lalalalalalal jejejejejeej gygygygy mumumumumu miekkkkk

dławiący się ch*jem ch*j

ADAŚ

BorgBorg • 2015-07-03, 13:37 IGNORUJ TEMATY Z DZIAŁU "INNE CZARNOŚCI"  
160
Postanowiłem dzielić się z wami krótkimi ciekawymi, śmiesznymi często życiowymi historyjkami z książek które ostatnio przeczytałem. Będę co jakiś czas wrzucał kolejne jeśli się spodoba.

Dzisiaj, kilka o pewnym Adasiu

Dzwonię.
Pierwszy sygnał. Drugi... Trzeci...
Nic.
Adam zawsze odbierał, więc dzwonię jeszcze raz.
Pierwszy sygnał. Drugi...

- Nie mogę rozmawiać!- odzywa się nagle głos w słuchawce.
- A co się dzieje?
- Nie mogę rozmawiać, bo wyjmuję kulę!
- Że co ?!
- Kulę wyjmuję! Z głowy!
- Z głowy?!
- Z głowy sarny.
- Jakiej, k***a, sarny?!
- Zaraz zadzwonię!
No i po jakimś czasie faktycznie dzwoni:
- Ty, jaka akcja. Bo wiesz, władowałem się samochodem w drzewo. Lekka bombka, wiadomo. No i tak się zastanawialiśmy, co zrobić żeby ubezpieczenie oddało kasę. Brat ustrzelił sarnę, podłożyliśmy ją pod auto, pozorując wypadek. Tylko trzeba było tę pieprzoną kulę wyjąć ! :->

< Sadystyczny wątek z bohaterem Adamem jest taki ,że powiesił się w 2008r we własnym domu na sznurze od rolet. Obok leżała butelka po wódce. Zastanawiające jest jednak to ,że on nie pił wódki, nigdy. Gustował tylko whisky. >


---------------------------------------------------------------------------


Rodzinkę też miał oryginalną. Jak szli gdzieś na miasto - on, brat, ojciec - to zaraz jeden drugiego trzymał a trzeci lał w mordę. Ustalano, kto zaczął i komu należą się bęcki, a następnie błyskawicznie wymierzano sprawiedliwość. I bywało tak, że ojciec
trzyma brata (albo Adama) i - bum! - prosto w nery!
Kiedyś Adam mówi tak:
- A wiesz, że u nas za PRL-u to nawet pies jadł mięso na obiad?
- Jak? Niemożliwe! - odpowiadam.
- Serio!
- Ale skąd mieliście?
- Bo stary był kucharzem w wariatkowie. I on tym wszystkim świrom robił kotlety z samej panierki i pytał: "Dobre?". A oni z pełnymi ustami, wniebowzięci mówili: "Hyyy!". A co zostało z mięsa - czyli wszystko - to przynosił do domu.

---------------------------------------------------------------------------

Adaś był piłkarzem, reprezentantem Polski.


Adam przed ligowym meczem:
- Co ty taki smutny?
- Skupiony.
- A co się dzieje?
- Będzie kartka.
- Czerwona czy żółta?
- Żółta na pewno, boję się czerwonej.
- A za co?
- Jest tam taki frajer u przeciwników. Od dawna chcę go zapie**olić. Ale mam plan. W pierwszej minucie sędziowie nie dają czerwonych. To znaczy dają, ale rzadko. pie**olnę go w pierwszej minucie.
Gdy tylko arbiter rozpoczął mecz, Adam wypadł jak z katapulty z naszej połówki i znienacka władował się makabrycznym wślizgiem w nogi upatrzonej wcześniej ofiary.
Sędzia podbiegł - żółta! I ostra reprymenda. Krzyczy:
- Ostatni raz ! Ostatni raz !
Adam zadowolony :-)
W lidze austriackiej Adaś zobaczył 96 żółtych kartek i zgaduję ,że jest to rekord wszech czasów. Był jednak na tyle inteligentny ,że tylko raz otrzymał dwie w jednym meczu. Do tego doszły skromne trzy bezpośrednio otrzymane kartki czerwone.


-----------------------------------------------------

- Co robisz?
- Wkręcam kołki. Jutro mecz. Trzeba się dzisiaj przygotować.
- A jak?
- Będę ćwiczył na Murzynach.
(Mieliśmy ich w Sturmie Graz kilku. Adam ich nawet nie odrózniał. Dzień przed meczem "ćwiczył na Murzynach" - wyobrażał sobie ,że to zawodnik drużyny przeciwnej, z którym miał na pieńku, i testował najbardziej wymyślne faule. Czasami bolało od samego patrzenia.


Zespoły stoją w tunelu, niedługo mecz Sturm Graz- Rapid Wiedeń. W zespole gości Marcin Adamski. Adam podchodzi do niego i mówi:
- Zobacz, co zrobię z tą waszą p*zdą.
Następnie kieruje się w stronę Andreasa Ivanshitza, wschodzącej gwiazdki austriackiej piłki. Dobry zawodnik, ale miękki, o słabej psychice. "Ledek"(Adam) staje przed nim, jego twarz znajduje się centymetr od twarzy skołowanego pomocnika Rapidu.
Nagle...
Adaś zaczyna warczeć. Ale nie tak warczeć jak silnik traktora, to raczej ryk wściekłego lwa. Warczy tak ,że normalny człowiek zeszczałby się w gacie ze strachu. Nie wiadomo przecież, czy ten szaleniec za chwilę naprawdę nie ugryzie.
- Argh! Argh! Arghhhhhh!
Iwanschitz aż skulił się przerażony. W meczu nie zanotował ani jednego udanego zagrania a zaraz po przerwie poprosił o zmianę. Ilekroć widział podbiegającego Adama, marzył tylko o tym by pozbyć się piłki na czas.


Tak. Był niezrównoważony psychicznie.

:idzwch*j:

Kolejne wkrótce..
gonzu96 • 2015-07-03, 17:58  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (43 piw)
isitsaturday napisał/a:

Uh-oh, czytam książki motzno, muszę się koniecznie pochwalić na Sadolciu co takiego ciekawego dziś wyczytałem…

Nie! :hitler:
Zabij się, karykaturo.


No k***a debil... :-|