18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

#11 listopad

Reporter republiki

Blackhunter • 2016-11-13, 07:54
377
Nie bijcie republiki

Bobikufel • 2016-11-13, 09:19  Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (164 piw)
materiał chyba sprzed 3ch albo 2ch lat ...
ssij wora za sianie propagandy. w tym roku było spokojnie
15
Artykuł traktuje o studentach, którzy są na sadisticu częstym obiektem żartów. Można chyba im jednak teraz współczuć? Do czego to dochodzi ...

"Nie znają języka, zaniżają poziom, zabierają polskim studentom akademiki w których zaczynają stanowić większość.

W Lublinie studiuje ponad trzy tysiące zagranicznych studentów. Ponad połowa to Ukraińcy. Na pierwszy rok studiów na Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej dostało się 650 obcokrajowców, przede wszystkim z Ukrainy. W sumie uczelnia kształci ponad tysiąc zagranicznych studentów, w zeszłym roku - niewiele ponad 600. Na studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim zdecydowało się do tej pory 628 cudzoziemców. Też głównie z Ukrainy. Tak rozpoczyna się artykuł w „Gazecie Wyborczej”, który wzbudził spore zainteresowanie i jest szeroko cytowany głównie na… prawicowych portalach. Oczywiście nie wszystkich, bowiem treść i wypowiedzi niektórych osób w tym artykule nie pasują do oficjalnej linii programowej niektórych portali i gazet, które są całkowicie i bezrefleksyjnie proukraińskie i nie dopuszczają informacji, które mogłyby zakłócić ten przekaz.

Co zachęca młodych Ukraińców do studiowania w Polsce? Jak mówi „Wyborczej” jedna z Ukrainek studiujących w Lublinie: - Przynajmniej dostanę europejski dyplom, który uznawany jest wszędzie, w przeciwieństwie do ukraińskiego. Rozważałam jeszcze Czechy, ale moja koleżanka studiowała w Zamościu i poleciła mi Polskę.
Jak zaznaczyła, poleca również nasz kraj młodszym rocznikom Ukraińców, aby tutaj studiowali.

Ale najciekawszy w artykule jest głos Polaków, studentów, którzy razem z Ukraińcami studiują na jednej uczelni. Jak niektórzy zauważają na korytarzach polskich uczelni częściej słychać język ukraiński niż polski. Ale nie tylko to może polskich studentów irytować. „Wyborcza” cytuje inną studentkę, która mówi: - Nie mam nic przeciwko cudzoziemcom, ale rozmawiałam z jedną dziewczyną ode mnie z wydziału i powiedziała, że dostaje 900 zł miesięcznego stypendium, bo ma Kartę Polaka. To duże pieniądze. Lepiej daliby je polskim studentom.
Ci którzy takiej karty nie posiadają muszą płacić normalnie czesne. Na UMCS w Lublinie do tej pory wynosiło ono 2 tys. euro za rok nauki, ale jak pisze „Wyborcza” w związku z trudną sytuacją ekonomiczną na Ukrainie zostało ono dla Ukraińców zmniejszone do 1250 euro.

Ukraińców z Kartami Polaka, którzy studiują w Polsce nie jest wcale tak mało o czym mogliśmy się przekonać w związku z incydentem w Przemyślu, kiedy to Ukraińcy studiujący na polskiej uczelni zrobili sobie zdjęcie z banderowską flagą na parkingu jednego z przemyskich domów handlowych. Większość z nich posiadała Kartę Polaka.

Ukraińcy zaniżają poziom, zajmują akademiki kosztem polskich studentów
- Uczelnia zniża poziom do ich umiejętności językowych i my na tym cierpimy. U mnie na roku jest chyba dziesięcioro Ukraińców, którzy prawie w ogóle nie mówią po polsku – opowiada jedna ze studentek. Inna niejako dopowiada: - Mają fory u wykładowców, to jest niemożliwe, żeby nie znając języka, zdawali wszystko bez poprawek. Na zajęciach o komunikacji społecznej jedna Ukrainka miała przygotować referat, nie umiała go nawet przeczytać, a pozytywną ocenę i tak dostała. I dopowiada z goryczą: - Niedługo językiem wykładowym będzie ukraiński. Mieszkający w tym samym domu studenckim polski student potwierdza, że Ukraińcy w domach studenckich stanowią widoczną większość. Ich słowa potwierdza wypowiedź studiującego w Polsce Ukraińca: - Przed rozmową uczyłem się dwa dni, potrafiłem powiedzieć: "dziękuję", "przepraszam", jak się nazywam. Mimo to przyjęli mnie.

Ukraińscy studenci zabierają polskim również miejsce w akademikach. Jak opowiada jedna z rozmówczyń „Wyborczej”, jej koleżanka mieszkała w domu studenckim „Ikar”, ale już w tym roku „jej pokój zajął Ukrainiec”.
Tymczasem do poważniejszego konfliktu w akademikach doszło, kiedy w 11 listopada w Narodowe Święto Niepodległości polscy studenci wywiesili biało-czerwone flagi. Jedna ze studentek tak to skomentowała:
- Wywiesiliśmy polskie flagi. Dyrekcja akademika kazała je zdjąć, że niby brudne. Tak naprawdę nie chcieli nimi razić w oczy Ukraińców, którym nie pasują nasze symbole."

źródło: http://polskaniepodlegla.pl/kraj-swiat/item/361-zdjeli-polskie-flagi