Kamerzysta już wiedział, że jebnie
na bogato. e36
Jeszcze R6 do tego. Nie ma się jednak co śmiać, bo zadbane 328 lub 325 to już rarytasik (nie wspominając o M, szczególnie tej 3.2). Miałem kiedyś 328 (jeszcze w czasach gdy BMW nie było synonimem maksymalnego buractwa). Teraz to mógłbym mieć BMW tylko pod warunkiem że by mi je ktoś dał, a ja bym usunął wszystkie oznaczenia i jeździł tylko nocą.