A ja powiem tak:
Uważam, że ch*jowe jest to, że sztuka tańca na rurze trafia pod strzechy i robi się z tego dyscyplinę sportu (?). To powinno pozostać zarezerwowane dla klubów ze striptizem, gdzie zajmują się tym profesjonalistki. Odpowiednio zbudowane, odpowiednio ubrane (rozebrane), w odpowiednim miejscu, z odpowiednim klimatem.