Już nie wiem czy chciało mi się wcześniej czy teraz złapała mnie potrzeba czy to przez wasze komentarze a może od patrzenia ale chce mi się srać. Mimo to chciałbym tam wejść i tylko wejść, jak stamtąd zejść?
James Bond na takim szlaczku pokonałby wręcz sześciu kolesi, zastrzelił czterech kolejnych na sąsiedniej górze, przeleciał laskę i na koniec zamówił martini.
PS. Wstrząśnięte. Nie mieszane.
PS II Nie pytajce skąd martini w górach. Wszak Dżejms zawsze ma to co chce.
Często w Tatrach wysokich w ciekawych miejscach na trudniejszych trasach można spotkać luźne placki zapewne przerażonych turystów Przed każdym wyjściem w góry warto posiedzieć dłużej na kibelku
Ludzie, którzy robili te schodki, łańcuchy itd. pewnie są tak obyci z górami, że to nie było żadnym problemem. Ściana jak ściana, wisiał na niej już ze 100 razy to za 101 może powisieć i podłubać dłutem i młotkiem. Co innego dla ludzi, którzy nie chodzą po górach. Ja bym zostawił brązowy ślad na całej ścianie na tym szlaku.