Miałem podobną sytuację jakiś tydzień temu. Dzięki takiej osobie pozbyłem się wgniecionego zderzaka i przerdzewiałego nadkola (błotnika?) jak zwał tak zwał. Oczywiście wszystko na koszt delikwenta.

trzeba było przypie**olić w drzwi januszowi!

Akurat takie jebnięcie w drzwi mogłoby się autorowi opłacić, a szeryfowi Januszowi by przewietrzyło kabinę.

A czym ty jeździsz, że taka muzyka? Windą?

Texas renger i jego ranczo

Wczoraj po południu jechałem przez Warszawę. W związku z początkiem wakacji korki były niemałe, a gdzieniegdzie trzeba było jechać na suwak. Raz stojąc jako pierwszy w "kolejce" wyglądam na gościa co stoi na pasie obok, żeby zobaczyć, czy ma ochotę mnie wpuścić, a tam w seicento siedzi gruby w koszuli w kratę i bujnym wąsem na przedzie - normalnie archetyp Janusza. Myślę sobie "ni ch*ja, nie puści". Ni ch*ja nie puścił. Jeszcze się spojrzał jakbym mu co najmniej matkę i córkę zabił. Na szczęście dalej stali ludzie z rozumem większym niż orzeszek, którzy rozumieli, że dzięki temu korek ma 3km, a nie 6 i przez to nie blokuje dodatkowo kilku skrzyżowań.

BTW w tym tygodniu zrobiłem kilkaset km na trasie w Polsce i jestem zdziwiony kulturą na drodze. Internety robią swoje.

w tym tygodniu zrobiłem kilkaset km na trasie w Polsce i jestem zdziwiony kulturą na drodze.

Mieszkam i pracuję za kółkiem nad trójmiejskim morzem, gdzie włąśnie zwalił się cały przekrój kierowców z całej RP. Armagieddon Panie, armagieddon. A zasada suwaka? Jeśli chodzi o lokalsów (GPU GWE) to nie ma co wymagać, bo mentalnie dalej jeźdżą Zetorami po polach, ale przyjezdni są tak zawzięci że widać jak łapy zaciśnięte na kierownicy do białych palców, szczękościsk i nich*ja Cię nie wpuszczą. Najbardziej to widać na końcu Estakady Kwiatkowkiego w Gdyni, na zwężce na Obłuże. Na szczęście jest myk, żeby wyjechać przed nimi, skęcając w prawo przed końcem niby na Unruga, potem zamiast skręcać lecisz prosto dołem, pod górę rozpędem i u góry wchodzisz na żywca - nie ma ch*ja, wchodzisz od ręki, bo każdy myśli że z dołu przyjechałeś i wpuszcza Ewentualnie nawrotka na Unruga pod estakadą i szybki objazd Benisławskiego. A Janusze niech stoją dalej aż z parawanów im pot cieknie

ja nie mam pojęcie godzie to się rodzi i wychowuje
jak dlaczego k***a nie rozumie

Pewnie chciał wyjść puścić bąka

ja tego nie nazywam cebula, to zwykle, pie**olone, socjalistyczne myslenie starych komuchow, on stoi to kazdy ma stac, ktos ma dwa samochody to podpie**ala do skarbowki ze zlodziej, bo przeciez on ma jeden. zamiast sie rozwijac to te k***y sprowadzaja wszystkich do takiego samego poziomu jak oni. walic pieprzowym po tych pustych ryjach nieskalanych inteligencja i logicznym mysleniem

Ja bym mu przyj***ł w te drzwi, to by się nauczył

@xoludus odczytuj tablice rejestrcyjne i zakładaj temu panu fanpage na tablica-rejestracyjna

Wiadomo, że mówi się, że trzeba było jebnąć ale to taki odruch, że nie przywalisz. Jakbym miał okazję, żeby jakiś pajac mi tak wymusił j***łbym w drzwi i oddał auto bezgotówkowo do aso to by cwe* oc przez następne 10 lat płacił większe niż warty jest ten jego super "menski" samochód.

Ja liczę, że ktoś mi tak zrobi bo mam przedni zderzak i lewy bok do malowania. Cały czas oczekuję sponsora.

PS. Śmieszy mnie dojeżdżanie i jazda zderzak w zderzak w korku. Kto ma komputer z wartościami spalania to wie o co chodzi
A dla tych co nie mają objaśniam:
Wartość chwilowego spalania przy ruszaniu od zera rośnie naweto do 40 l/100 kmh. Przy toczeniu się wynosi od 2-8l. Lepiej więc powoli się toczyć, niż co chwilę ruszać, dojeżdżać i hamować...